Nasz powiat znowu stał się obszarem działania oszustów, którzy próbowali oszukać seniorów metodą na syna czy córkę, którzy spowodowali wypadek.
- Takich zgłoszeń było kilkanaście i wszystkie opierały się na tej samej zasadzie – dzwonili na telefony stacjonarne z numerów zastrzeżonych, podszywali się pod ich córki czy synów i płaczącym głosem opowiadali, że spowodowali poważny wypadek - relacjonuje Grzegorz Szczepanek, rzecznik prasowy KPP w Gorlicach.
W dwa dni miał odebrać od poszkodowanych 110 tys. złotych
By uniknąć odpowiedzialności, twierdzili, że potrzebują dużej sumy pieniędzy. Później przekazywali słuchawkę innej osobie, która przedstawiała się jako policjant. Jej zadaniem było uwiarygodnienie całej historii. Następnie oszuści prosili o wykonywanie wszystkich ich wskazówek dotyczących przekazania pieniędzy. W trzech przypadkach przestępcy osiągnęli swój cel, a troje mieszkańców naszego powiatu straciło ponad 110 tys. złotych, w tym w gminie Gorlice i Uście po ok. 35 tys. zł, a w gminie Łużna - 45 tys. złotych.
- Zatrzymanie podejrzanego to niewątpliwie sukces mundurowych z Komendy Powiatowej Policji - mówi Sławomir Korbelak, prokurator z Prokuratury Rejonowej w Gorlicach. - Śledztwo jest jeszcze na bardzo wstępnym etapie, ale wynika z niego, że młody mężczyzna działał w grupie Polaków, ale przebywających za granicą. Lista zarzutów może ulec zmianie, bo sądecki "kurier" działał też na terenie innych powiatów - dodaje prokurator.
Do celu prowadziła go nawigacja
Chłopak miał szukać pracy. Ofertę kurierską znalazł na jednym z serwisów. Jak zeznawał, działał jako kurier. Otrzymywał stawkę za gotowość do pracy, delegację za paliwo i ekstra wynagrodzenie za skuteczny odbiór i przekazanie przesyłki dalej. Dostawał adres, który wpisywał w nawigację i jechał we wskazane miejsce. Twierdził, że nie wiedział, co odbiera, otrzymywał tylko instrukcje telefoniczne, co do sposobu postępowania. Nigdy nie podjeżdżał bezpośrednio pod dom, bo według wskazań "pracodawców" miał zostawiać swój samochód ulicę, dwie dalej od wskazanego adresu.
Mimo że podczas przesłuchania mężczyzna tłumaczył się, że pracował jaki kurier i nie miał pojęcia o tym, co jest w odbieranych przesyłkach, Sąd Rejonowy w Gorlicach właśnie zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na trzy miesiące.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?