Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogorzelcy z Siedlisk coraz bliżej nowego domu. Budowy jak własnej dogląda burmistrz Bobowej

Lech Klimek
Lech Klimek
Na budynku właśnie kończony jest dach. Niedługo pojawią się okna i drzwi.
Na budynku właśnie kończony jest dach. Niedługo pojawią się okna i drzwi. Nasza Bobowa
Trwają prace związane z budową domu dla pogorzelców z Siedlisk, którzy stracili dach nad głową w styczniowym pożarze. Na budynku właśnie kończony jest dach. Niedługo pojawią się okna i drzwi.

FLESZ - Polska śmietnikiem UK?

od 16 lat

Do budynku jeszcze w lecie podłączone zostały media, czyli woda i kanalizacja. Ściany zbudowano z nowoczesnych materiałów, a strop pomiędzy kondygnacjami jest lany z betonu. Betonową konstrukcję mają również schody prowadzące na piętro budynku.

- Obecnie wykonywane są roboty przy budowie dachu, to znaczy robione są obróbki blacharskie i krycie dachu blachą powlekaną - mówi Wacław Ligęza, burmistrz Bobowej. - Biorąc pod uwagę postęp prac budowlanych, przewiduje, że przed okresem zimowym budynek będzie w stanie surowym zamkniętym - dodaje.

Ta budowa tak naprawdę jest pod stałym nadzorem burmistrza, można by wręcz powiedzieć, że jest on czymś w rodzaju społecznego kierownika budowy albo inspektora nadzoru. Tak samo było w pamiętnym 2010 roku, gdy ruszyła budowa domów dla powodzian, którym dobytek zabrała woda.

Pierwsze prace zaczęły się w czerwcu i od tego czasu sporo się w Siedliskach zmieniło. Widać już kształt nowego budynku. Dom dla rodziny, która straciła cały dobytek w pożarze, budowany przy drodze powiatowej w Siedliskach, na działce, która jest własnością rodziny.

Na budowę domu zorganizowano akcję charytatywną. Społeczny Komitet Pomocy Pogorzelcom z Siedlisk podał, że na odbudowę domu poszkodowanej rodzinie zebrano kwotę 138 065,75 zł. Druga internetowa zbiórka na rzecz pogorzelców zorganizowana na portalu zrzutka.pl przyniosła dokładnie 35 tys. 276 zł. Również te pieniądze zostały przekazane na budowę domu.

- Finansujemy budowę dzięki społecznej ofiarności – podkreśla burmistrz Bobowej. - Dostaliśmy też sporo deklaracji od właścicieli firm na darowizny na poszczególne prace przy budowie, jak również na potrzebny materiał – zaznacza.

Pożar wybuchł 27 stycznia tego roku. Do akcji gaśniczej skierowano kilkanaście zastępów straży pożarnej. Niestety dom stał daleko od drogi gminnej, w bardzo trudno dostępnym i zalesionym terenie. Strażacy zbudowali ponad kilometrową linię gaśniczą. By rozwiązać ewentualne problemy z dowozem wody do akcji, zadysponowano również wóz strażacki z beczką, którym dysponują strażacy z OSP Libusza. Niestety ogień doszczętnie strawił drewniany dom, w którym mieszkała trzypokoleniowa rodzina. W płomieniach śmierć poniosła starsza kobieta. Żywioł oszczędził jej męża, córkę i dwójkę znajdujących się w domu wnuków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto