W uzasadnieniu wydanym przez policję czytamy między innymi: "Według naszej oceny przedmiotowe mecze, na podstawie informacji o przewidywanych zagrożeniach jak również z posiadanych doświadczeń lat ubiegłych dotyczących zachowań osób uczestniczących w takich meczach, niosą za sobą duże prawdopodobieństwo wystąpienia aktów przemocy lub agresji.
W związku z powyższym na postawie art. 3 ust. 5 Ustawy z dnia 20 marca 2009 r. o bezpieczeństwie imprez masowych powyższe imprezy należy zakwalifikować, jako imprezy o podwyższonym ryzyku. Jednocześnie nadmieniamy, że organizacja wyżej wymienionych meczy bez udziału kibiców przyjezdnych nie spełnia wystarczających warunków bezpieczeństwa przedmiotowych imprez".
Oznacza to mniej więcej tyle, że mecze z Hutnikiem Kraków i Sandecją Nowy Sącz odbędą się bez udziału kibiców gości oraz gospodarzy. Tym samym klubowa kasa nie zostanie podreperowana, a w obecnej sytuacji Glinika każdy grosz jest na wagę złota. Nie mogą tego zrozumieć zarówno władze klubu, jak i sami kibice.
Na znak protestu sympatycy gorlickiej piłki na jednym z ostatnich meczów w ogóle nie weszli na stadion, a swoją drużynę dopingowali zza ogrodzenia. - To dla nas śmieszne, ktoś wymyślił piłkę dla kibiców, a nie kibiców dla piłki. Dlaczego nie możemy wejść na stadion? Przecież nikt z nas nie pobije piłkarzy drużyny przeciwnej. Rozumiem zakaz dla kibiców gości, bo ci, szczególnie z Nowego Sącza, nie raz już dali popis swoich możliwości, demolując nasz stadion - dziwi się Marcin, kibic Glinika.
Inny z symaptyków gorlickiej drużyny dodaje: - Mówią, że biednemu wiatr w oczy wieje, a może policji zależy na tym, aby całkiem wyrzucić mecze piłki nożnej z naszego miasta, mieliby wtedy święty spokój. Tym samym sobotni mecz Glinika z Hutnikiem rozegrany zostanie bez dopingu. Piłkarze nie będą mogli liczyć na wparcie fanów. Chyba, że ci drudzy zdecydują się na doping zza ogrodzenia.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?