Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pijani 18 i 20-latek rozbili samochód w Moszczenicy. Żaden z nich nie przyznaje się, kto prowadził auto

Lech Klimek
Lech Klimek
Akcja strażaków Moszczenicy trwała ponad 4 godziny
Akcja strażaków Moszczenicy trwała ponad 4 godziny OSP Moszczenica
Było kilkanaście minut po godzinie pierwszej w nocy, gdy druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Moszczenicy zostali wezwani do akcji. Blisko centrum wsi, na ulicy Gorlickiej, wydarzył się wypadek. Dwie poszkodowane osoby czekały na pomoc.

FLESZ - Jest nowy, bardzo groźny wariant koronawirusa

od 16 lat

Gdy strażacy dotarli na miejsce, ich oczom ukazał się widok, który mógł przyprawić o dreszcze. Samochód osobowy na zakręcie wyleciał z drogi i wbił się pomiędzy barierki ochronne i zbocze.

- Na miejscu pracowały dwa nasze zastępy - mówi Damian Markowicz, prezes OSP w Moszczenicy. - Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i udzieleniu pomocy poszkodowanym - dodaje.

Z Gorlic na pomoc druhom dotarł jeden zastęp z JRG. Konieczna była też obecność Zespołów Ratownictwa Medycznego. Swoje czynności na miejscu zdarzenia wykonywali też oczywiście policjanci.

- Samochodem, który wyleciał z drogi podróżowały dwie młode osoby - relacjonuje prezes. - Obydwie zostały przetransportowane do gorlickiego szpitala na szczegółowe badania - dopowiada.

Akcja trwała kilka godzin a strażacy wrócili do remizy już po wschodzie słońca, dokładnie o 5.40.

Ostatnim etapem pracy druhów była pomoc w załadowaniu samochodu na lawetę. Przez cały czas trwania akcji kierowali oni też ruchem, który odbywał się tam wahadłowo.
Policja zatrzymała dwóch podróżujących samochodem audi młodych mężczyzn. Jeden z nich to 18-letni mieszkaniec Gorlic, drugi ma 20 lat i pochodzi z Krakowa.

- W tej chwili czekamy, aż młodzi ludzie wytrzeźwieją – mówi Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy KPP w Gorlicach. - Żaden z nich nie przyznał się do prowadzenia samochodu, ale jak sądzę uda nam się to dość łatwo ustalić. Badania alkotestem wykazały, że jeden miał we krwi promil a drugi 0,8 promila alkoholu - dodaje.

Policjanci zabezpieczyli też zapisy monitoringu zainstalowanego na placu targowym w Moszczenicy. Przed wypadkiem właśnie tam miał się znajdować samochód i jego pasażerowie.

- Obecnie zabezpieczanie zapisów z kamer to działania rutynowe - mówi Grzegorz Szczepanek. - To pozwala bardzo często ustalić stan faktyczny zwłaszcza w takich sytuacjach jak te - dodaje.

Policjant zapytany o przyczyny wypadku, powiedział, że odpowiedź na takie pytanie narzuca się sama.

- Niezależnie od tego, który z młodych ludzi prowadził samochód, to niestety alkohol mógł być tu czynnikiem decydującym – stwierdził. - Oczywiście to będzie można jednoznacznie powiedzieć po zakończeniu wszystkich prowadzonych przez funkcjonariuszy czynnośi. Bardzo istotne będzie w tym przypadku przesłuchanie zatrzymanych – podkreślił.

Pobierz

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto