Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwszy raz z gorlickiej bazyliki wyruszyła Ekstremalna Droga Krzyżowa. Pątnicy mają do pokonania 21 kilometrów

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Dzisiaj po raz pierwszy z parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Gorlicach wyruszyła Ekstremalna Droga Krzyżowa. Rozpoczęła się mszą świętą w gorlickiej bazylice. Pątnicy przez park miejski wyruszyli w kierunku Kobylanki do Dominikowic i dalej przez Łysulę do Męciny Małej. Stamtąd zejdą do Sękowej i przez Siary wrócą do Gorlic.

Inna niż wszystkie jest parafialna Ekstremalna Droga Krzyżowa. I takie było założenie jej organizacji. Choć ma tylko 21 km, to równie mocno można być na niej samotnym, zmęczonym, rozmodlonym.

Choć trasa miniekstremalna, idą, by stać się lepszymi ludźmi

- Trasa jest miniekstremalna, ale jak głosi jej hasło przewodnie, idziemy po to, by stać się lepszymi ludźmi - mówił do pielgrzymów ks. Wojciech Mazurek, wikariusz w parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.

Tutaj zasady są też nieco inne niż tam, gdzie pątnicy pokonują trasę przez lasy i pola. Piechurzy zachowują oczywiście ciszę i modlą się indywidualnie lub w małych grupkach, ale wszyscy starają się mieć zawsze przed sobą lub za sobą innych w zasięgu wzroku. Grupę zamyka ks. Wojciech, który tez wyruszył na parafialną EDK.

Parafialną trasę Ekstremalnej Drogi Krzyżowej wybrali rodzice z dziećmi

Trasa parafialnej EDK wiedzie drogami asfaltowymi z Gorlic w kierunku Kobylanki, do Dominikowic przez Łysulę, która dla pielgrzymów będzie największym wyzwaniem i dalej do Męciny Małej, Sękowej, Siar i z powrotem do Gorlic.

Katarzyna na trasę parafialnej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej wyszła z 12-letnią córką Madzią.

- Chciałam iść na 36 km, tradycyjną ekstremalną trasą, ale córka bardzo chciała pójść ze mną. Z dzieckiem łatwiej i bezpieczniej jest być na trasie, gdzie w każdej chwili może ktoś dojechać, gdyby była taka potrzeba. Oczywiście takiej nie zakładamy - mówiła tuż przed wyjściem.

Urszula na pielgrzymi szlak wyruszyła z mężem i dziećmi: - Martwię się o córkę, nie mam pewności, czy da radę - dzieliła się z nami swoimi rozterkami.

Trudno się dziwić. Przed nimi około sześć godzin marszu, modlitwy, walki z ciemnością i zmęczeniem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto