Koneserzy kawy, ale tacy pełną gębą, którzy nad kubek z marketu stawiają delikatną porcelanę, powinni być zadowoleni po wizycie na pchlim targu. Bez szczególnego drenowania portfela można było bowiem zaopatrzyć się w stosowne akcesoria, by delektować się mocnym naparem. Po wydaniu kilkudziesięciu złotych można było stać się właścicielem pięknej czechosłowackiej filiżanki albo bawarskiego zestawu śniadaniowego. Jedynego i niepowtarzalnego, bo dwóch takich samych próżno było szukać.
Gdyby komuś było mało – srebrne łyżeczki i piękne cukiernice też czekały na swoich właścicielki. Do wyboru było także kilka kompletów kawowych, francuski zestaw do herbaty, tace i patery. Kryształowe wazony też były w ofercie, tak samo jak szklane rybki rodem z PRL-u.
Wybór mieli też kolekcjonerzy starych zegarków – od wielkich ściennych, przez czasomierze wbudowane w figurki po naręczne. Sprzedawca deklarował, że w razie potrzeby służył również naprawą. Jak zwykle było też co nieco nowych przedmiotów, ale też ze smakiem – piękne świece i szklana biżuteria. Nie będzie przesadą powiedzieć, że jedno uzupełniało drugie. Kolczyki i wisiory mieniły się w świetle płomieni.
Tym razem w Pałacu pojawili się również sprzedawcy zabawek – od starych lalek, jakie pamiętamy sprzed kilkudziesięciu lat po nieco współcześniejsze modele samochodzików.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?