Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pani Iwona powoli wraca do zdrowia. Wszyscy możemy jej w tym pomóc wpłacając drobny datek. Pokażmy, że razem mamy wielką moc!

Halina Gajda
Halina Gajda
Iwona: leczenie nie kończy się na przeszczepie, tylko tak naprawdę dopiero się zaczyna
Iwona: leczenie nie kończy się na przeszczepie, tylko tak naprawdę dopiero się zaczyna fot. archiwum prywatne/iwona gurba
Mijają kolejne dni od przeszczepu szpiku u Iwony Gurby, gorliczanki. Na razie wszyscy są dobrej myśli: wyniki kontrolnych badań dają wiele nadziei. Iwona ma wdrożoną restrykcyjną dietę, musi też dwa razy w tygodniu stawiać się w krakowskiej klinice hematologii na badania kontrolne. O ile kwestie zdrowotne mają swoje światełko, to niestety zaczynają się problemy. Finansowe.

Pani Iwona miesiąc temu miała przeszczepiony szpik. Był konieczny, bo stwierdzona u niej białaczka nie poddawała się konwencjonalnemu leczeniu. Na szczęście znalazł się genetyczny bliźniak, który podzielił się z nią darem życia. Ciężka choroba wyniszczyła jej organizm. Przeszczep daje nadzieję, ale wiąże się z utrzymaniem nie tylko wspomnianej diety, ale również z przyjmowaniem leków, które mają zapobiec odrzuceniu szpiku. Mają skutki uboczne – niszczą wątrobę, obciążają nerki, wpływają na nadciśnienie. Częste wyjazdy do Krakowa, dieta, leki, na które kosztują ponad tysiąc złotych miesięcznie – wszystko to sprawia, że rodzinie zaczynają kurczyć się zasoby finansowe.

- Lada chwila zacznie nam brakować pieniędzy na paliwo potrzebne na dojazdy – mówi ze smutkiem. - Na dodatek, przed przeszczepem musiałam usunąć zęby, które były wcześniej leczone kanałowo. Tak straciłam między innymi jedynkę. Bardzo zależy mi, by ją odtworzyć, ale to niestety są koszty – dodaje.

Ostatnie tygodnie spędziła w klinice w Krakowie

Podkreśla, że jest wdzięczna za każde okazane dotychczas wsparcie, odruch serca, ciepłe słowo.
Pani Iwona zdecydowała się więc założyć zbiórkę.
- Ja i moja rodzina nigdy nie prosiła o pomoc finansową, jednak znaleźliśmy się w bardzo trudnej sytuacji Jestem zmuszona jeszcze raz poprosić o Was wsparcie – mówi.

Chcesz wesprzeć gorliczankę w powrocie do zdrowia? Kliknij TUTAJ

Hematologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. To był dla niej trudny czas. Najpierw przygotowania, a później sam przeszczep. Po nim zaś wielotygodniowa izolacja. Lekarze są dobrej myśli, ale ona wciąż ma ograniczony kontakt ze światem z racji niskiej odporności i przysłowiowego dmuchania na zimne – może wychodzić na spacery, ale w miejsca z dala od ludzi. Z synami kontakt nie jest utrudniony z tych samych powodów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto