Pan Henryk Serwoński z Nadleśnictwa Gorlice jest na naszym terenie najstarszym leśniczym– szkółkarzem. O produkcji sadzonek drzew leśnych, ich pielęgnacji, pozyskiwaniu nasion i zakładaniu szkółek leśnych wie prawie wszystko. Swoją przygodę z leśnymi szkółkami zaczynał w … 1979 roku tuż po skończeniu studiów na kierunku leśnictwo ze specjalnością nasiennictwo w Akademii Rolniczej w Krakowie.
- Zaraz po studiach trafiłem do pracy w leśnictwie Stróże, a później Gorlice. Nie było tam wówczas żadnej szkółki leśnej. Otrzymałem zadanie stworzenia takiej szkółki. Z początku nie wiedziałem bardzo jak się za to zabrać. Więc podglądałem w innych nadleśnictwach i tak powstały pierwsze tunele na obecnym miejscu w Zagórzanach, a było to już prawie 33 lata temu – wspomina Henryk Serwoński, leśniczy – szkółkarz.
Pierwsze sadzonki jakie wyhodował były to sadzonki jodły, wyrosły z nich do tej pory okazałe jodły i rosną nadal w lasach naszego powiatu.- Najstarsze mają już ponad 15 metrów wysokości i ponad 30 lat życia. Ile ich rośnie ciężko powiedzieć, ale na pewno kilkadziesiąt tysięcy – dodaje.
Z początku na szkółce leśnej w Zagórzanach produkowane były tylko sadzonki jodły. Później pojawiły się gatunki drzew liściastych, a sadzonki jodły były produkowane i są nadal w szkółce leśnej w Małastowie.
- W Zagórzanach mamy głównie gatunki liściaste takie jak: buk, dąb, jawor, czereśnia, brzoza jesion oraz iglaste tj. świerk i modrzew. W tym roku wyprodukowaliśmy na obu szkółkach ponad 250 tysięcy sadzonek buka, 130 tysięcy jodły, 20 tysięcy dębu, 10 tysięcy brzozy i pięć tysięcy sosny oraz świerka. I w tej chwili już praktycznie wszystko zostało rozdysponowane do naszych leśnictw a nadwyżki sprzedane. Wiosna przyszła bardzo szybko i już myślimy o sadzonkach na kolejny sezon – mówi Pan Henryk Serwoński.
Sadzonki wyprodukowane w naszym Nadleśnictwie trafiają do wszystkich naszych lasów w powiecie oraz także do innych części Małopolski i Podkarpacia, a nawet na Słowację i do Czech. Żeby wyprodukować sadzonki potrzebne są nasiona. Leśnicy pozyskują je z naszych lasów, suszą i przechowywują w magazynach lub chłodniach.
-I tak np. w styczniu zbieramy szyszki z sosny, we wrześniu z jodły, a w listopadzie nasiona z buka. Przez okres zimowy są przechowywane w specjalnej chłodni w temperaturze od zera do dwóch stopni i na wiosnę są wysiewane w przygotowane miejsca. Właśnie w tej chwili szkółka z Zagórzanach jest przygotowywana pod wysiew nasion buka – wyjaśnia leśniczy. W planach jest przygotowanie na następny sezon aż 500 tysięcy sadzonek buka i 200 tysięcy sadzonek jodły. - Od lat przy szkółkach pracuje około sześciu – ośmiu osób, a najdłużej Wiesław Leśniowski i Izydor Galas. Wysiew dokonywany jest ręcznie. Po około czterech tygodniach nasiona schodzą. Trzeba dbać o nie cały czas. Atakuje je często grzyb a korzenie podgryzają myszy. Mamy system nawadniania, tunele okrywane są folią, tak, że w ciągu roku sadzonki wyrosną i są gotowe do sadzenia – opowiada dalej pan Serwoński.
Duże znaczenie w produkcji dobrych sadzonek, przystosowanych do naszych warunków mają nasiona z jakich wyrasta młode drzewko.
- Ciekawostką jest fakt, że na terenie naszego Nadleśnictwa znajdują się uznane drzewa doborowe, zwane Drzewami Matecznymi, które są wpisane do Rejestru Leśnego Materiału Podstawowego i dają najlepsze nasiona. Mamy uznane pięć dębów, dwie czereśnie ptasie i pięć sosen.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?