Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy wodociąg i chodnik przy ulicach Pułaskiego i Małej. Jest szansa na przebudowę ulicy Michny

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Budowa chodnika wiąże się z przebudowa linii wodociągowej przy tych ilicach. Kolejnym etapem ma być remont nawierzchni jezdni
Budowa chodnika wiąże się z przebudowa linii wodociągowej przy tych ilicach. Kolejnym etapem ma być remont nawierzchni jezdni Agnieszka NIgbor-Chmura
Ubiegłoroczne zapowiedzi Urzędu Miejskiego w Gorlicach przybierają realne kształty. Na ulicach Pułaskiego i Małej Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej przebudowało właśnie wodociąg. Ponieważ sieć jest położona w pasie chodnika, ten też zostanie przebudowany. Na tym jednak nie koniec kłopotów mieszkańców tej części Osiedla Łysogórskiego. Najgorzej jest na ulicy Michny, gdzie po ulewnych deszczach jezdnia zapada się, pozostawiając niebezpieczne dziury.

- Skoro dochodzi do zapadania się asfaltu, przyjrzymy się też jezdni. Najpewniej woda znalazła sobie ujście pod asfaltem i wypłukuje podbudowę. Doraźne prace są konieczne, ale ulicę czeka gruntowna przebudowa - komentował dla nas stan drogi Rafał Kukla.

Mieszkańcy ulicy Michny w Gorlicach mówią wprost, że doraźne łatanie dziur przy ich ulicy nic nie daje. Kliniec sypany do dużych wyrw w asfalcie to nie metoda na ich komunikacyjne kłopoty. Po każdej większej, burzy i ulewie jezdnia się zapada.

Na dość stromej, ale krótkiej ulicy Michny rzeczywiście widać więcej łat niż właściwego asfaltu. Mieszkańcom nie chodzi o nic innego, jak o bezpieczeństwo. Trudno o nim mówić, gdy wyjeżdżając rano do pracy, napotyka się na dziurę w asfalcie.

Tylko po jednej z ubiegłorocznych ulew asfalt zapadł się tuż przy studzience kanalizacji sanitarnej. Jak głęboko - nie wiadomo. Żeby ostrzec innych użytkowników drogi, ktoś włożył do zapadliska gałąź.

Mieszkańcy żalą się, że ich interwencje na niewiele się zdają. Ich zdaniem każda kończy się wizytą drogowych służb miejskich i zasypaniem powstających dziur klińcem, nawet bez zabezpieczenia go masą bitumiczną.

Po intensywnych deszczach na suchej już pokiereszowanej drodze widać miejsca, gdzie woda przesącza się na wierzch spod asfaltu. Wszystko wskazuje na to, że meandruje pod asfaltem, wypłukując jego podbudowę, dlatego asfalt się zapada.

Mieszkańcy mają nadzieję, że skoro udało się przebudować sieć wodociągową, a teraz trwa budowa chodników, jest szansa, że na budowę jezdni też przyjdzie czas.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto