Ekipa z Bochni starała się złamać obronę miejscowych, jednak strzały zawodników BKS-u mijały światło bramki. Mituś musiał jednak być na posterunku, bowiem przyjezdni wykazywali się sporym zaangażowaniem.
Glinik natomiast punktował rywala stałymi fragmentami gry. Już w 20 min pojedynku Krzysztoń strzałem głową ostemplował poprzeczkę. Napastnik Glinika otrzymał idealne dośrodkowanie od Stępkowicza, jednak piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki i tylko postraszyła rywali.
To, co nie udało się w 20 min, udało się w 41. Stępkowicz zagrał z rzutu rożnego mocno bitą piłkę w pole karne. Do futbolówki dopadł Pawełczak, który z sześciu metrów wpakował futbolówkę do bramki strzeżonej przez Piątka.
Po zmianie stron ekipą przeważającą był gorlicki Glinik. W 54 min Piątek wybronił uderzenie Romana Pałysa, który z ośmiu metrów próbował pokonać golkipera. Roman Pałys miał jeszcze jedną swoją szansę na zdobycie gola, jednak ponownie zabrakło mu skuteczności. Ten sam zawodnik mógł zresztą zaliczyć asystę, bowiem w 88 min pojedynku zagrał ładną piłkę do Jurusia. Ten jednak nie zdołał wpakować piłki do siatki z odległości 12 metrów. Goście odpowiedzieli praktycznie jedną poważną sytuacją. W 78 min. Motak uderzył w kierunku bramki Mitusia. Piłka wylądowała jedynie na bocznej siatce.
W Gorlicach zadowolenie po inauguracji, bo przecież nie może być inaczej, skoro na dzień dobry odprawia się z kwitkiem BKS Bochnia.
Glinik 1
BKS Bochnia 0
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?