Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niemal wszystkie łóżka covidowe w gorlickim szpitalu są zajęte. Mniej chorych jest w Sączu, Limonowej i Krynicy

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Od początku trwania pandemii w Gorlickiem zachorowało już 6134 osoby. Do wczoraj zmarło 213 osób.
Od początku trwania pandemii w Gorlickiem zachorowało już 6134 osoby. Do wczoraj zmarło 213 osób. archiwum
Garść optymizmu, ale za to czara goryczy, troski i obawy o kolejne tygodnie walki z koronawirusem na naszym gorlickim podwórku. Tak krótko można by podsumować dane, które padły z ust tych, którzy na co dzień zajmują się dbaniem o zdrowie i życie gorliczan podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Gorlickiego.

Na alarm bije nie tylko Jadwiga Wójtowicz, szefowa gorlickiego sanepidu, która twierdzi, że przed nami szczyt czwartej fali pandemii. Ten jej zdaniem w ciągu najbliższych dwóch tygodni liczba dziennych zachorowań może wzrosnąć w powiecie nawet o 35 procent. Taki wzrost może oznaczać wzrost wykrycia zachorowań nawet o kilkadziesiąt dziennie. Bywały przecież dni, kiedy liczba pozytywnych testów sięgała w Gorlickiem nawet 100.

Na podstawie danych z ministerstwa zdrowia wynika, że tylko wczoraj w powiecie gorlickim stwierdzono 56 nowych zakażeń koronawirusem. Od początku trwania pandemii w Gorlickiem zachorowało już 6134 osoby, ile było takich, którzy albo nie mieli świadomości zakażenia, bo przeszli chorobę lekko, albo świadomie nie zgłosili się na badania? - Trudno wyrokować. Jednocześnie w powiecie z powodu COVID-19 do wczoraj zmarło 213 osób.

- Sytuacja jest dramatyczna – grzmiał podczas zdalnej sesji ze swojego gabinetu Marian Świerz, dyrektor gorlickiego szpitala. - I nie mówię tutaj o zachorowaniach covidowych, ale o wszystkich tych pacjentach, którzy potrzebują pilnej pomocy lekarskiej i hospitalizacji, a my nie możemy ich przyjąć. Wciąż ograniczamy pracę oddziałów na rzecz powstawania łóżek covidowych najczęściej dla tych, którzy za nic mieli profilaktykę i się nie zaszczepili – dodaje dyrektor.

Żeby nie być gołosłownym podaje liczby. Czwarta fala koronawirusa w gorlickim szpitalu to na razie 148 hospitalizacji. 95 proc. przyjętych do szpitala pacjentów to osoby niezaszczepione.

- Na 28 zgonów, tylko 5 dotyczyło osób zaszczepionych, ale byli to pacjenci w bardzo podeszłym wieku i z wieloma chorobami współistniejącymi – informuje Marian Świerz. - Pozostali nie byli zaszczepieni – dodaje dyrektor.

W czwartek w gorlickim szpitalu było 110 pacjentów z koronawirusem. W tym samym czasie w nowosądeckiej placówce hospitalizowano 71 osób, w Limanowej – 52, a w Krynicy – 45.

Od poniedziałku zgodnie z rozporządzeniem wojewody w gotowości ma być 114, poza tym 11 respiratorowych i 5 CPAP-ów, czyli wyposażonych w aparaty do leczenia bezdechu.

- Do bardzo dużego obłożenia łóżek covidowych, przy którym praca wymaga ogromnego zaangażowania i wysiłku, dochodzi ogromny napływ pacjentów neurologicznych i internistycznych, wymagających natychmiastowej pomocy. Jeśli liczba chorych w powiecie wzrośnie o zapowiadane ponad 30 proc. nie wiem jak sobie poradzimy i kim obsłużymy kolejnych przyjmowanych do szpitala – dodaje dyrektor.

Na ubolewaniu się jednak nie kończy, bo szpital robi wszystko by dać szansę tym, którzy chcą się zaszczepić. By zwiększyć dostępność szczepień dla osób pracujących - Punkt szczepień przeciw COVID-19 w gorlickim szpitalu wczoraj, ale też 3 i 10 grudnia 2021 roku będzie czynny do godziny 18.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto