Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nagroda Dersława Karwacjana trafiła tym razem do proboszcza bazyliki. To duchowny o niezwykły sercu dla ludzi

Halina Gajda
Ks. Stanisław Ruszel, proboszcz bazyliki odebrał doroczną nagrodę Dersława Karwacjana. Lista zasług jest długa: remont bazyliki, wsparcie akcji charytatywnych, otwarcie na kulturę i sztukę

Proboszcz Stanisław Ruszel to dla mnie człowiek szczególnie bliski - mówi Józef Szeliga, gorliczanin, 55-latek.
Mężczyzna, gdy mówi te słowa, jest wyraźnie wzruszony.

- Gdy umarła moja mama, tak się podziało, że nie mieliśmy w domu ani grosza. Poszedłem ze spuszczoną głową, mówiąc, że mama odeszła, że taka sytuacja, że ja na pewno wrócę z ofiarą, tylko niech mi zaufa, pomoże - opowiada. - Ksiądz popatrzył na mnie, poruszony odpowiedział, że rozmowa o ofierze nie jest tu na miejscu, a ja mam się niczym nie martwić, bo on odprawi mszę i odprowadzi mamę na cmentarz. Bo była chrześcijanką, a jego obowiązkiem jest odprawić ostatnią posługę - opowiada.

Wzruszenie pana Józefa jest tym większe, że właśnie dowiedział się, o nagrodzie, która duchownemu w tym roku przypadła.

Posługa oparta na dobru. O każdej porze dnia i nocy

Ks. Stanisława o honory pytać nawet nie wypada. Podczas uroczystości wręczenia i tak już był lekko onieśmielony zamieszaniem wokół jego osoby.

- Warto było przyjść - mówił podczas gali. - Tyle dobrych rzeczy dowiedziałem się o sobie, bo do tej pory myślałem, że ja tak naprawdę nic nie zrobiłem - uśmiechał się.

Skromnie, dziękował za tytuł, który mu przypadł, ale cały czas podkreślał, że to nie tylko dla niego, a dla wszystkich kapłanów, a wyróżnienie jest tak naprawdę okazją, byśmy wszyscy mobilizowali się do dobra. - Możemy mieć dwupasmowe drogi, a nie będzie nam się chciało rano wstać, bo w drugim człowieku, nie będzie człowieka - mówił już z powagą.

- Zadbajmy, by nasze działania oparte były na dobru, byśmy byli ewangelicznie piękni - apelował. Sam jest przykładem opierania posługi na dobroci, otwartości i życzliwości, o czym my też, redakcyjnie, się przekonaliśmy. Ilekroć bowiem, poszliśmy z prośbą o pomoc, o wypromowanie podczas ogłoszeń parafialnych, zapowiedzi różnych charytatywnych przedsięwzięć, nigdy nie odesłał nas z kwitkiem, zawsze przyjmował z sercem i otwartymi ramionami. Nawet, gdy pomoc dotyczyła kogoś, spoza parafii.

Siła kapłańskiego spokoju w rzeczowej rozmowie

Stanisław Gurba z fundacji Wyjdź z Domu, ale też członek chóru Belfersingers o proboszczu mówi tak: - Rzadko spotkam ludzi, którzy potrafią wznieść się nad powszechne schematy, przekonania - podkreśla. - Ilekroć byłem u niego, z prośbą o wsparcie, nigdy nie odmówił. Nawet wtedy, gdy nie bardzo przypadł mu do gustu pomysł, który chcieliśmy zrealizować - dodaje.

Podaje przykład: w minionym roku fundacja organizowała koncert charytatywny. Potrzebne były pieniądze na pomoc młodej dziewczynie po trzech wylewach. Traf chciał, że impreza miała odbyć się w Wielkim Poście. - Wysłuchał spokojnie naszych argumentów i po prostu wsparł - dodaje.

- Przychodzi na nasze koncerty. To też niezbyt częste wśród kapłanów - dodaje.

Tego o proboszczu nie wiecie...
Przez wiele lat kapłaństwa ksiądz Stanisław był duszpasterzem młodzieży w parafiach, ale również moderatorem diecezjalnym i duszpasterzem Ruchu Światło-Życie. Zajmował się organizowaniem rekolekcji oazowych w Ośrodkach Rekolekcyjnych dla młodzieży w diecezji przemyskiej i rzeszowskiej. Prowadził rekolekcje dla młodzieży na wakacjach i rekolekcje wielkopostne w parafiach.

Jedną z największych pasji księdza Stanisława jest sport! Od początku kapłaństwa, czyli już od 1987 roku aktywnie uczestniczył w sportowym życiu parafii oraz diecezji. Jest wyśmienitym piłkarzem - jako napastnik wielokrotnie zdobywał tytuł króla strzelców podczas turniejów piłkarskich na szczeblu diecezji, Polski, a nawet Europy. Kontuzja kolana nie pozwala na bieganie za piłką, za to proboszcza można teraz spotkać na kortach tenisowych - w Gorlicach, a Rzeszowie grywa nawet z mistrzem świata księży.

Jego pierwszą sportową pasją był rower. Porządna maszyna wyszła spod ręki mechanika kadry narodowej. Tym rowerem ksiądz objechał wiele tras w tym całe polskie wybrzeże.

Codziennie wiele osób odwiedza go w sprawach osobistych oraz parafii. Aby sprostać wymogom gości, ksiądz Stanisław nabył nawet wielofunkcyjny ekspres. Kawę ponoć serwuje pyszną! Czas znajdzie dla każdego, a pogadać z nim można nawet po angielsku!

WIDEO: Nowy rok i nowe postanowienia. Psychologowie podpowiadają, jak je zrealizować

Źródło: TVN24, x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto