Łagodne oczy, na ustach delikatny uśmiech. Gdy się na nią patrzy, trudno uwierzyć, że to prawdziwa wojowniczka. Katarzyna Niemiec to dziewczyna, której niestraszne są walki w klatce.
- To, że w pewnym momencie zainteresowałam się sportem, to w 100 procentach zasługa mojego rodzeństwa - zaczyna. - Było nas w domu ośmioro, a ja najmłodsza. Starsi ciągle coś robili sportowo, grali, walczyli, biegali, ja - maluch, łażąc za nimi, chciałam być dokładnie taka jak oni - opowiada.
Złote pantofelki i falbanki nie były dla niej
Z dzieciństwa Kasia wspomina, że starsze rodzeństwo, a zwłaszcza bracia, bardzo się nią opiekowało.
- To było tak, że oni chcieli, żebym była taką małą księżniczką w złotych pantofelkach - opowiada z uśmiechem. - A ja się buntowałam, zamiast pantofelków i spódniczek z falbankami wolałam trampki i sportowe stroje - tłumaczy.
Gdy już zaczęła podejmować decyzje, o których można powiedzieć, że były samodzielne, postanowiła, że zacznie tańczyć.
- To było jeszcze w szkole podstawowej - wspomina. - Trafiłam do Młodzieżowego Domu Kultury w Gorlicach i teraz mogę powiedzieć, że taniec mnie wciągnął jak rzeczny wir - stwierdza uśmiechnięta.
Czytaj więcej w najnowszym numerze Gazety Gorlickiej+Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?