Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na przeglądzie najpierw malowali, potem licytowali pisanki dla Antosi

Halina Gajda
W Kobylance odbyły się XXV Prezentacje Wielkanocne Gminy Gorlice
W Kobylance odbyły się XXV Prezentacje Wielkanocne Gminy Gorlice fot. Bogdan Malesza
Tegoroczne XXV Prezentacje Wielkanocne Gminy Gorlice miały nieco inny przebieg, niż wcześniej planowano. Oczywiście stałe punkty programu, czyli przejście z palmami do kościoła, prezentacja stołów, konkursy - były. Z tą różnicą, że do pisanek zostali zaproszeni samorządowcy i parlamentarzyści. I tu trzeba było trzymać fason, by jaka nie potłuc, a równocześnie wydrapać na nim jakikolwiek wzór. Nikt jeszcze wówczas nie wiedział, że będzie to miało swoje konsekwencje.

Krzątanina w Wiejskim Domu Kultury w Kobylance trwała od kilku dni. Przygotowania do XXV Prezentacji Wielkanocnych Gminy Gorlice tego po prostu wymagały. Trzeba było przygotować przedpole dla gospodyń, które w niedzielę od samego rana prezentowały koszyki, pisanki, różnorakie stroiki. Nie mogło oczywiście zabraknąć palm, z którymi mieszkańcy przeszli do sanktuarium na uroczystą mszę świętą. Po niej była, nazwijmy ją, część artystyczna. Trzeba było rozstrzygnąć konkurs na tradycyjną pisankę wielkanocną, ale były też warsztaty zdobienia jajek. Do działań zostali poproszeni samorządowcy, parlamentarzyści, a nawet proboszcz. Za narzędzia chwycili między innymi Jan Przybylski, wójt gminy Gorlice, Mieczysław Skowron, przewodniczący Rady Gminy, posłanki Barbara Bartuś i Elżbieta Zielińska, starosta Maria Gubała. Jak wyszło? Cóż, każda pisanka miała swój niepowtarzalny charakter. W którymś momencie padł pomysł, by dzieła starosty i posłanek zlicytować na rzecz Antosi Kluk, której rodzice zbierają pieniądze na zagraniczną operację dziewczynki. Udało się zebrać całkiem pokaźną sumkę - po kilka banknotów z portfela wyciągnęli wójt Przybylski, jego zastępczyni Magdalena Czech, ale wszystkich pobiła Halina Mazur, członkini zespołu Beskidy, która w imieniu córki wygrała licytację ofertą stu funtów angielskich. Barbara Kluk, mama Antosi na wieść o kobylańskich wydarzeniach wzruszona powiedziała krótko: ludzie są wielcy!

Wielkanocna kuchnia w niecodziennym wydaniu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Na przeglądzie najpierw malowali, potem licytowali pisanki dla Antosi - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto