Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na 9 miejscu zakończyli zmagania strażacy z OSP Bobowa w I Wojewódzkich Zawodach w Ratownictwie w ramach Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy.

Lech Klimek
Lech Klimek
Drużyna z Bobowej, będąca mistrzem powiatu gorlickiego, wystartowała w składzie: Tomasz Kiełbasa, Zbigniew Ligęza, Krzysztof Król i Bartłomiej Sobol
Drużyna z Bobowej, będąca mistrzem powiatu gorlickiego, wystartowała w składzie: Tomasz Kiełbasa, Zbigniew Ligęza, Krzysztof Król i Bartłomiej Sobol Fotografia Ratownicza Konrad Sikorsk, ZOP ZOSP RP Gorlice
W pierwszych Wojewódzkich Zawodach w Ratownictwie w ramach Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy nasz powiat reprezentowali strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Bobowej. Dwudniowe zawody, które zostały zorganizowane w Zakliczynie w powiecie tarnowskim, ukończyli na 9 miejscu.

W zmaganiach udział wzięło 18 drużyn, a obok strażaków ochotników z OSP wystartowali też profesjonaliści z Jednostek Ratowniczo Gaśniczych Państwowej Straży Pożarnej.

Drużyna z Bobowej, będąca mistrzem powiatu gorlickiego, wystartowała w składzie: Tomasz Kiełbasa, Zbigniew Ligęza, Krzysztof Król i Bartłomiej Sobol.

Nocna akcja na poczatek

Po oficjalnym rozpoczęciu zawodów drużyny miały czas na zakwaterowanie w przygotowanych namiotach. O godzinie 22 odbyła się odprawa zawodników i sędziów, a następnie drużyny musiały zmierzyć się z testem pisemnym z KPP. Po północy wszystkie 18 zespołów zostało zadysponowanych do zdarzenia masowego.

- W opuszczonym budynku zainscenizowana została dyskoteka – relacjonuje Przemysław Wszołek, prezes ZOP ZOSP RP Gorlice. - Podczas jej trwania doszło do wybuchu, a na 3 kondygnacjach budynku poszkodowanych było łącznie 22 osoby - dodaje.

Pięć trudnych zadań

W sobotę zespoły mierzyły się z 5 scenkami. Na terenie klasztoru franciszkanów w Zakliczynie poszkodowane były 2 osoby. Pierwsza została ukąszona przez owady błonkoskrzydłe (szerszenie), w związku z uczuleniem zaczynała wchodzić w stan wstrząsu anafilaktycznego, dodatkowo osoba poszkodowana była głuchoniema. Drugi poszkodowany miał poparzenia około 13 procent ciała i górnych dróg oddechowych.

- Kolejne zadanie to działania w czasie symulowanego wypadku komunikacyjnego na rynku w Zakliczynie - opowiada prezes. - Założeniem tego elementu zawodów było, że przez przednią szybę wypadło niezapięte w pasy dziecko, u którego doszło do amputacji ręki i nagłego zatrzymania krążenia. Kierowca nieprzytomny znajdował się w pojeździe, a trzeci z pasażerów pod wpływem zdarzenia znajdował się w szoku nie kontrolując swojego zachowania - dodaje.

Kolejne zadanie zainscenizowano w ruinach Zamku w Melsztynie. Tu sprawdzono sprawność fizyczną strażaków, bo na samym szczycie doszło do zatrzymania krążenia jednego z turystów. W miejscowości Roztoka doszło do wypadku dwóch paralotniarzy. Na miejscu poszkodowani mieli liczne złamania kończyn górnych i dolnych, niestabilną miednicę, liczne krwotoki i przemieszczenie narządów wewnętrznych.

Ostatnia scenka, z która musieli zmierzyć się strażacy, rozegrała się obok szkoły podstawowej w Zakliczynie, tu podczas wycinania drzewa wypadkowi uległ pilarz, wisiał na wysokości z raną szarpaną nogi. Dodatkowo miał cukrzycę, a po zmierzeniu glukometrem okazało się, że ma za niski poziom stężenia glukozy we krwi.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto