Strach pomyśleć, co mogłoby się wydarzyć, gdyby kamienne głazy z cmentarnego muru obsypały się na chodnik czy ruchliwą drogę - ulicę Krakowską tuż przy Szkole Podstawowej nr 5. Tym razem udało się jednak na czas zareagować, ale zabezpieczenie kamiennego muru wokół ponad 200-letniej nekropolii to tylko tymczasowe rozwiązanie.
Cmentarz Parafialny w Gorlicach ma swój początek w 1764 roku, kiedy cesarz austriacki Józef II swym dekretem nakazał przeniesienie cmentarzy ze względów sanitarnych poza obręb miasta i likwidację cmentarzy przy kościołach.
Reduta rosyjskiej obrony
Jego historia była tragiczna, bo nierozerwalnie związana z I wojną światową, kiedy był on główną redutą rosyjskiej obrony. Tu padało najwięcej pocisków artyleryjskich, tu też miały miejsce najbardziej krwawe ataki piechoty austriackiej. Dzisiaj najstarsze – wykonane z piaskowca nagrobki, które można odnaleźć na gorlickim cmentarzu, pochodzą z lat 30-tych XIX w. Niektóre udało się już odnowić, inne czekają w kolejce na renowację.
W tej samej kolejce czeka mur. O ile ten od strony ul. Karwacjanów przeszedł już renowację, ten od strony ul. Krakowskiej wymaga natychmiastowej reperacji.
Naprawa nie wystarczy, konieczna będzie odbudowa od podstaw
- To będzie tak naprawdę budowa od podstaw. Ten mur nie ma fundamentu, nie ma betonowych spoin, a czas zrobił swoje. Niektóre kamienie rozsypały się pod wpływem warunków atmosferycznych. Inne rozkruszyły się od naporu korzeni rosnących w pobliżu drzew. Te zostały wycięte, ale mur został osłabiony, - mówi Janusz Kuś, gospodarz Cmentarza Parafialnego.
Nie bez znaczenia jest fakt, że pod cmentarnym wzniesieniem, jakby nasypem wzdłuż całego muru ciągnie się ruchliwa droga - ul. Krakowska. Na wzgórze przenoszą się przecież drgania, które wywołuje każdy przejeżdżający tędy samochód.
Gospodarz terenu, parafia Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Gorlicach pracuje nad programem konserwatorskim muru. W ślad za nim pójdzie pewnie cmentarna kwesta, parafialna zbiórka i dotacja z Urzędu Miejskiego w Gorlicach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?