MPGK podnosi taryfy za przesył ciepła. Spółdzielnie mieszkaniowe nie reagują nerwowo

FLESZ - RPP podniosła stopy procentowe

Taryfy MPGK to tylko część opłat za ogrzewanie ponoszonych przez odbiorców, reszta to taryfy elektrociepłowni, które jeszcze nie zostały w tym roku zmienione. Zmiana taryf to tak naprawdę stały, coroczny rytuał. Wszyscy przerabiamy ostatnio zawirowania w cenach choćby gazu czy prądu.

- Jak każdego roku nasze przedsiębiorstwo wystąpiło z wnioskiem do Urzędu Regulacji Energetyki o nową regulację naszych taryf - mówi Janusz Ząbek, prezes MPGK w Gorlicach. - Urząd przychylił się do naszego wniosku, więc powiadomiliśmy odbiorców o zmianach. Są one może trochę większe niż w latach ubiegłych, ale też sytuacja jest zupełnie inna - podkreśla.

Nowe taryfy MPGK to w zależności od grupy taryfowej to w przypadku opłaty stałej podwyżka od 18,62 procent do 28,61 procent. Opłata za każdy GJ zużytej energii cieplnej wzrasta od 5,38 procent do 10,75 procent. Nowe stawki będą oczywiście obowiązywać wszystkich odbiorców na terenie miasta.

- Nasz wniosek o zwiększenie wysokości taryf miał kilka merytorycznych podstaw - mówi prezes. - Taki podstawowy argument to oczywiście inflacja i związane z nim podwyżki używanej przez nas energii. Dodatkowy punkt wskazujący na konieczność zmiany taryfy to oczywiście zwiększenie się najniższego wynagrodzenia. Nasza spółka nie może sobie pozwoli na straty, musimy wypracowywać choćby minimalny zysk - podkreśla.

Na wzrost kosztów po stronie MPGK paradoksalnie wpływają też realizowane przez firmę inwestycje. Ostania z nich, na poziomie blisko 7 milionów złotych, czyli nowa magistrala ciepłownicza jest właśnie takim przykładem. Miasto jest teraz zabezpieczone na wiele lat pod względem jakości sieci przesyłowej, ale MPGK musi teraz od tego majątku liczyć amortyzacje i płacić podatki.

- Niestety mieszkańcy naszej spółdzielni już dostali informacje o podwyżkach obowiązujących od 1 października - mów Andrzej Rąpała, prezes spółdzielni Osiedle Młodych. - Nie są jakoś drastyczne, w zależności od bloku sięgają maksymalnie 45 groszy za metr kwadratowy mieszkania - dodaje.

Prezes przewiduje, że wzrost cen związany z nowymi taryfami wyniesie trochę powyżej 5 procent, ale mniej niż 10. - Myślę, ze te podwyżki, które wprowadziliśmy, w zupełności wystarczą - podkreśla. - Oczywiście jeśli drastycznym wzrostem ceny nie zaskoczy nas tez elektrociepłownia - dodaje. Spokojnie w najbliższą przyszłość, jeśli oczywiście chodzi o opłaty za ogrzewanie, patrzy też Łukasz Igielski, prezes spółdzielni Małopolska.

- W naszej spółdzielni w tej chwili nie przewidujemy podwyżek zaliczek na centralne ogrzewanie, które pobieramy od mieszkańców - mówi prezes. - Ostania podwyżka, jaka dotknęła mieszkańców, miała miejsce w styczniu 2019 roku i wszyscy mamy nadzieję, ze aktualny poziom cen w zupełności wystarczy na zrekompensowanie obecnych podwyżek zaserwowanych nam przez MPGK - dodaje.