Mirosław Waląg, dyrektor regietowskiej stadniny w Radzie Nadzorczej Uzdrowiska Krynica - Żegiestów

W sierpniu 2018 r. Wiesław Pióro, ówczesny radny powiatu nowosądeckiego i dyrektor obsługi posprzedażowej w firmie Wiśniowski, wygrał konkurs na stanowisko prezesa spółki Uzdrowisko Krynica-Żegiestów. Jego kontrakt kończył się we wrześniu ubiegłego roku, ale zgodnie z przepisami funkcję prezesa mógł sprawować do przyjęcia przez walne zgromadzenie akcjonariuszy sprawozdania finansowego za 2021 r. Tradycyjnie miałoby to nastąpić najpóźniej do 30 czerwca br., ale ze względu na pandemię koronawirusa termin wydłużono do 30 września.

Tymczasem na początku czerwca dokonano zmiany w składzie Rady Nadzorczej Uzdrowiska Krynica-Żegiestów. Michał Kaszyński - przewodniczący, Przemysław Gawłowski - wiceprzewodniczący i Krzysztof Woźniak - sekretarz, którzy w spółce reprezentowali Skarb Państwa, zostali odwołani. Nową przewodniczącą została Elżbieta Niemiec. Jej zastępca to Mirosław Waląg, dyrektor Stadniny Koni Huculskich Gładyszów w Regietowie i były pracownik biura poselskiego Barbary Bartuś. Sekretarzem został Tomasz Sus, który w latach 2006-2011 był członkiem zarządu UKŻ, a prywatnie jest mężem wieloletniej pracownicy biura poselskiego Arkadiusza Mularczyka. W pięcioosobowej RN nie zmienili się natomiast przedstawiciele załogi UKŻ, czyli Danuta Lelito i Stanisław Uryga.

Częściowo nowa RN ogłosiła konkurs na stanowisko prezesa, w którym startował też Wiesław Pióro. - Czekałem na informację o wynikach postępowania. Spodziewałem się różnych decyzji, ale nie tego, że zostanę odwołany z dnia na dzień - mówi były już prezes UKŻ. - Otrzymałem wypowiedzenie bez słowa wyjaśnienia. Wystąpiłem o pisemne uzasadnienie, ale Rada Nadzorcza nie ma takiego obowiązku.

Jak przyznaje, po otrzymaniu wypowiedzenia dowiedział się, że konkurs, w którym oprócz niego startowały dwie inne osoby, został unieważniony.

Decyzja o nagłym odwołaniu Wiesława Pióry jest niezrozumiała dla wielu pracowników spółki i niektórych członków PiS. Nie chcą się jednak wypowiadać z imienia i nazwiska. W rozmowie z „Gazetą Krakowską” podkreślają profesjonalizm Pióry i to, że sprawdził się w roli prezesa, tym bardziej, że trafił na niełatwy czas pandemii koronawirusa.

- Wiele przedsiębiorstw borykało się z problemami przez COVID-19. Zwalniali pracowników, zmniejszali produkcję. Tymczasem prezes Pióro tak potrafił zorganizować spółkę, że nie ucierpiał ani jeden pracownik - mówi członek PiS na Sądecczyźnie, który chce pozostać anonimowy.

Inni wskazują, że za czasów Pióry modernizację przeszła rozlewnia wody, a wyremontowana zostały pijalnie - Jana i Słotwinka. Podkreślają jego zaangażowanie w promocję Krynicy i działalność kulturalną. Jako największy sukces wskazują wprowadzenie na rynek nowego produktu, czyli wody dedykowanej sportowcom.

Pod koniec czerwca ogłoszono nowe postępowanie kwalifikacyjne na stanowisko prezesa. Zgłoszenia kandydatów będą przyjmowane od 18 do 29 lipca. Otwarcie ofert nastąpi nie później jak 1 sierpnia.