"Mikołaj z SKS-em" w Lelisie. Dzieci trenowały pod okiem olimpijek

„Mikołaj z SKS-em" to projekt programu Szkolny Sportowy (operatorem jest Instytut Sportu PIB) finansowany przez Ministerstwo Sportu i Turystyki przy wsparciu WHO i PKN Orlen. Łączy w sobie cztery filary - sport, aktywność, zabawę i naukę. Dzieci poprzez uczestnictwo w imprezie mają być zachęcone d zdrowego trybu życia i uprawiania sportu. Konkurencje sportowe, sprawnościowe i umysłowe sprawiają, że impreza jest atrakcyjna dla uczestników i publiczności, co zobaczyć mogliśmy w Lelisie.

Uważam, że te zajęcia są niesamowicie ważne dla dzieci. Dają im możliwość poznania nie tylko innych sportów, ale i rówieśników z innych szkół. To wydarzenie daje im też szansę poćwiczyć nie tylko fizycznie, ale i umysłowo, czy też przejść szkolenie pierwszej pomocy - mówi Patrycja Adamkiewicz, zawodniczka taekwondo, medalistka mistrzostw Europy i letniej Uniwersjady, a także olimpijka z Tokio.

Adamkiewicz była jedną z trzech olimpijek, z którymi w poniedziałek mogły potrenować dzieci. Oprócz niej do Lelisa przyjechały również Agnieszka Kobus-Zawojska (wioślarka, srebrna i brązowa medalistka igrzysk olimpijskich, mistrzyni świata i Europy) oraz Emilia Ankiewicz-Obukowicz (lekkoatletka specjalizująca się w biegu na 400 metrów przez płotki, olimpijka z Rio de Janeiro).

Spotkania takie jak te są bardzo wyjątkowe i atrakcyjne. Dzieci mogą sobie zrobić zdjęcia, dotknąć medalu i zobaczyć wszystko z bliska. Po takim spotkaniu są bardziej naładowane i nawet na godzinach wychowawczych o tym opowiadają - powiedziała Dorota Ciskowska, nauczycielka WF-u w szkole im. Mikołaja Kopernika w Goworowie, która przyjechała do Lelisu ze swoimi podopiecznymi.

Imprezę otworzył gość specjalny: wiceminister sportu i turystyki Arkadiusz Czartoryski.

Infrastruktury sportowej jest dużo. Są boiska, są stadiony, są sale gimnastyczne, orliki. Ważne, aby one były tętniące zawodami. Bardzo dziękuję klubom SKS, pracownikom Instytutu Sportu za aktywność i za ten program - mówił wiceminister Czartoryski w Lelisie.

Spotkanie olimpijczyków może zostawić piętno i wrażenie na dziecku. Wielu młodych sportowców poznało na swojej drodze profesjonalistów, którzy stawali się dla nich idolami czy inspiracją do dalszych działań i rozwoju.

Myślę, że teraz tego typu zajęcia są lepiej zorganizowane niż kiedyś. Dzieci spotykają sportowców, mogą z nami porozmawiać, dotknąć medali olimpijskich, zainspirować się i zobaczyć, od czego to wszystko się zaczyna. To niby jest zwykła lekcja WF-u, ale to jednak wyjątkowe wydarzenie – powiedziała Agnieszka Kobus-Zawojska

Wybór miejscowości nie był przypadkowy. Lelis to mała wieś, w której mieszka około tysiąca osób i nie ma infrastruktury większych miast. Celem akcji „Mikołajki z SKS-em" i programu Szkolny Klub Sportowy jest dotarcie do jak największej liczby dzieci, w tym tych z małych miejscowości.

Dla nas każde dziecko jest bardzo ważne, bez względu na wielkość miejscowości. Wiemy, że w przypadku większych miast mają one też większy wybór, dlatego próbujemy dotrzeć do tych mniejszych miejscowości. Dziś jesteśmy w Lelisie, ale takie wydarzenia będą się odbywały też w innych miejscach - powiedziała dr. Urszula Włodarczyk, dyrektor Instytutu Sportu i trzykrotna olimpijka oraz dwukrotna medalistka mistrzostw świata w hali w wieloboju.

Spotkania z wyjątkowymi osobami mogą pomóc dzieciom nie tylko w sporcie.

To jest bardzo ważne i dobrze, że takie pomysły powstają. Dzieci z mniejszych miast nie mają takich możliwości jak te z większych i dzięki takim akcjom mogą odkryć więcej dyscyplin czy poznać sportowców. Myślę, że to budzi też w nich chęć do sportu, do próbowania nowych rzeczy czy do wyjechania gdzieś dalej – dodaje Adamkiewicz.

Od początku pandemii aktywność fizyczna dzieci i młodzieży w wieku szkolnym znacząco spadła, co potwierdzają zarówno badania WHO, jak i Instytutu Sportu. Analizy jasno pokazują negatywne tendencje wśród najmłodszych, począwszy od braku aktywności fizycznej i skończywszy na niezdrowym odżywianiu.

Niestety w dzisiejszych czasach często możemy przejechać obok orlika i zobaczyć, że jest on pusty. Staramy się wdrażać kilka programów m.in. SKS, z udziałem wybitnych sportowców, którzy przyciągają dzieci do sportu. Młodzież wtedy się gromadzi, bo chcą mieć selfie, zdjęcie, podpis albo zmierzyć się z olimpijczykiem w jego dyscyplinie - powiedział wiceminister Czartoryski.

Celem Programu Szkolny Klub Sportowy jest zadbanie o nasze małe pociechy i jest to największe narzędzie aktywizacyjne w Polsce. Jego skala i zasięg terytorialny pozwalają efektywnie oddziaływać na najmłodszych, którzy uczestnicząc w programie, osiągają lepsze wyniki sprawnościowe niż rówieśnicy, co potwierdzono stosownymi badaniami.

Moją aktywnością jak byłam mała, było wyjście na dwór i bawienie się w chowanego albo gra w podchody. Teraz dzieci siedzą częściej w domach i myślę, że każda inicjatywa, która pokaże im coś innego, jest wartościowa. Ja z takiego spotkania zostałam olimpijką, więc być może ktoś z dzisiejszej grupy też - dodaje Kobus-Zawojska.

Sponsorem głównym wydarzenia jest PKN Orlen.

PKN Orlen stawia na aktywność fizyczną i zajmuje się wspomaganiem zawodników na najwyższym poziomie sportowym. Są z nami od samego początku, od 2017 roku. Dzięki ich wsparciu te zajęcia mogą być tak atrakcyjne – powiedziała dr. Urszula Włodarczyk.