Alicja Nowak

avatarAlicja Nowak

Gorlice
www.an.gorlice.net.pl

Głodne dzieci elemetem polityki prorodzinnej

2014-02-05 15:33:42

Wprowadzona przez Rząd uchwała podnosząca próg finansowany, na podstawie którego przyznawane są nieodpłatne posiłki dla dzieci z rodzin w trudnej sytuacji materialnej, w efekcie zablokowała dożywianie w wielu gminach.

Setki, jak nie tysiące, uczniów pozbawiono możliwości zjedzenia gorącego posiłku, często jedynego w ciągu dnia. Co na to Rzecznik Praw Dziecka?

Nauczyciele reagują

- Alicjo, dlaczego nasi uczniowie nie dostają w tym roku obiadów – zapytała mnie koleżanka nauczycielka, zaniepokojona faktem, że uczeń którego trudną sytuację materialną znała, od stycznia nie korzysta z dożywiania w szkole. – Zgodnie z wiedzą jaką otrzymałam na Komisji Sprawa Społecznych, odpowiedziałam, że wina leży po stronie Rządu, który zbyt późno zatwierdził nowe przepisy. Pytanie koleżanki nie dało mi jednak spokoju, zaczęłam drążyć. Okazało się, że tak naprawdę za brak w szkole refundowanych obiadów odpowiedzialność ponoszą władze gminne, która są ustawowo zobowiązana do realizowania zadań z zakresu dożywiania i to niezależnie czy podjęto uchwały o współfinansowaniu tego zadania przez państwo, czy nie. Późniejsze ustalenia pokazały także, że wspomniany wcześniej uczeń nie był jedynym.

Przymusowa dieta

Już 2 stycznia bieżącego roku dyrektor szkoły, w której pracuję, zwróciła się do MOPS-u o zorganizowanie pomocy w postaci dożywiania dla ucznia, który takiego wsparcia potrzebował. Na udzielenie negatywnej odpowiedzi potrzebowano sześciu dni. Uzasadnienia odmowy właściwie nie było, bo mętne powoływanie się na ustawę, którą Sejm przyjął w połowie grudnia, czy też obwinianie rodziców o opieszałość w składaniu wniosków, nie było właściwą argumentacją, sankcjonującą odmówienie sfinansowania dziecku posiłku. Poza tym trudno uwierzyć, że w całym mieście nie znalazł się rodzic, który sprostał wymaganiom MOPS-u, warunkującym przyznanie pomocy w żywieniu.

Chłodne statystyki

Fakty są takie, że w Gorlicach objęci w 2013 roku dożywianiem uczniowie szkół podstawowych i gimnazjów przez pierwsze tygodnie stycznia 2014 roku obiadów byli pozbawieni.
Żeby nie być gołosłowną powołam się na przypadek z jednej z miejskich szkół. - W grudniu 2013 roku dożywianiem objętych było pięćdziesięciu uczniów Od 1 do 15 stycznia ani jedno dziecko potrzebujące pomocy w postaci ciepłego posiłku, w szkole go nie dostało. Sytuacja zaczęła poprawiać się od 15 stycznia, jednak do 29 stycznia ilość dożywianych uczniów nawet w połowie nie osiągnęła stanu z grudnia.

W Gorlicach w 2013 roku dożywianiem objętych było 447 rodzin, w sumie 1448 osób, w tym nieletni. Styczeń 2014 okazał się dla nich wyjątkowo trudny do przetrwania, pokazał przy tym, że wypowiedź Pełnomocnika Burmistrza ds. Rodziny dla jednego z lokalnych portali nie odpowiada temu, co w mieście dzieje się naprawdę. Pan Igielski stwierdził: „Skuteczne realizowanie polityki prorodzinnej jest jednym z priorytetów działań burmistrza Witolda Kochana”. Opisany przypadek nie potwierdza tego twierdzenia.

Grudniowa informacja

Jeszcze w grudniu wojewodowie poinformowali burmistrzów i wójtów, że mogą jak najszybciej przedłożyć pod głosowanie radom stosowne uchwały z datą wprowadzenia obowiązywania nowych przepisów od dnia 1 stycznia bieżącego roku. Wiele gmin z tego przyzwolenia skorzystało i zapewniło płynność dożywiania, nie dopuszczając tym samym do sytuacji jaka miała miejsce w Gorlicach. Są niestety gminy, dla których zmiana przepisów dotyczących dożywiania, możliwe że stała się pretekstem do oszczędności.

Ustawowy obowiązek

Fakt podpisania przez Radę Ministrów uchwały o pomocy w dożywianiu na lata 2014 – 2020 dopiero 17 grudnia 2013 świadczy o opieszałości Rządu przy podejmowaniu ważnych dla ludzi decyzji, nie jest jednak argumentem usprawiedliwiającym zaniechanie dożywiania uczniów i dzieci. Dożywianie należy do własnych i obowiązkowych zadań gminy i to niezależnie od tego czy podjęto w tej kwestii uchwały dotyczący pomocy państwa, czy nie. Głodne dzieci to nie fikcja. Gorlice to tylko jedna z wielu gmin, w której interpretacja przepisów, przysłoniła głodne dzieciaki. Zapomniano o duchu prawa, na który tak często w swoich sprawach samorządowcy lubią się powoływać, skupiono się na jego literze, niestety, źle ją interpretując i bezlitośnie realizując.

Głodne ferie

W gminach, w których zaczęły się ferie, po głodnym styczniu przyjdzie głodny luty, bo w okresie wakacji i ferii szkoły nie prowadzą żywienia. Samorządy planują zimę w mieście, nie myślą o dożywianiu, a przecież żołądek wolnego od głodu nie ma.

Promocyjne dzieci

Napisałam kiedyś tekst, który zatytułowałam: „Nienarodzone sprzedają się lepiej”, niestety nadal to podtrzymuję. Politycy protestują przeciwko aborcji, walczą z in vitro, zapominając przy tym o tych głodnych narodzonych. Dziwi to i przeraża w kraju, w którym większość partii powołuje się na wartości chrześcijańskie, a dobro dzieci zajmuje priorytetowe miejsce w programach wyborczych.

Pismo do rzecznika

W opisanej sprawie zwrócę się do Rzecznika Praw Dziecka, żeby wyjaśni dlaczego uchwała rządowa, która miała otworzyć szkolne stołówki dla większej ilości uczniów z rodzin o niskim statusie materialnym, drzwi te przed większością zatrzasnęła na kilka tygodni.

Jesteś na profilu Alicja Nowak - stronie mieszkańca miasta Gorlice. Materiały tutaj publikowane nie są poddawane procesowi moderacji. Naszemiasto.pl nie jest autorem wpisów i nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanej informacji. W przypadku nadużyć prosimy o zgłoszenie strony mieszkańca do weryfikacji tutaj