Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Michał Borkowski ze Szczańca lubi uprawiać Ju-Jitsu, zajmują go japońskie miecze i zbroja samuraja

Wiesław Zdanowicz
Michał Borkowski ze Szczańca lubi uprawiać Ju-Jitsu, zajmują go japońskie miecze i zbroja samuraja
Michał Borkowski ze Szczańca lubi uprawiać Ju-Jitsu, zajmują go japońskie miecze i zbroja samuraja Wiesław Zdanowicz
Michał Borkowski jest mieszkańcem Szczańca. Siedemnastego marca był jednym z uczestników siódmej edycji Seminarium Świebodzińskich Sztuk i Sportów Walki. Na tle ponad dwustu innych osób przybyłych z różnych zakątków kraju i zagranicy wyróżniał się zdecydowanie wyglądem. Był bowiem ubrany w... zbroję samuraja.

Obecność na seminarium i w takim niecodziennym przebraniu nie była, oczywiście, przypadkowa. - Od wielu lat ćwiczę Ju-jitsu w sekcji sesnsei Mirosława Wiśniewskiego. Po prostu, lubię to! Sprawia mi to dużą przyjemność i dlatego na seminaria przychodzę - tłumaczy. Michał Borkowski przygotował też pewną wyjątkową formę wyrazu, którą zaprezentował podczas tegorocznej imprezy, czyli przebranie w zbroję samuraja.

- Zbroja jest taką wisienką na torcie, dlatego że generalnie skupiam się na kuciu mieczy japońskich, i to daje mi rzeczywiście największą przyjemność. Jak się pracuje ileś lat nad tworzeniem, kuciem mieczy japońskich, przychodzi moment, że chciałoby się jeszcze mieć resztę, czyli właśnie zbroję. Ta myśl była powodem, że zacząłem nad nią pracować. Zajmowałem się tym rok czasu. Pracuję zawodowo, więc jedynie popołudnia wchodziły w grę, żeby w pełni oddać się temu zajęciu i stworzyć kompletną zbroję.

- Zbroja powstała z blachy stalowej półtoramilimetrowej grubości. Całość waży około 26 kilogramów. Większość elementów praktycznie - mam na myśli np. szycie podszewek - szyłem sam, a blachy są formowane i ręcznie wykonane. Sam kabuto, tradycyjny japoński hełm samurajski, nieodłączny element japońskiej zbroi, składa się bodajże z około trzydziestu elementów. Każda z płytek jest osobno profilowana, doginana, nitowana ze sobą i dopiero wtedy tworzą całość.

Samurajskie przebranie cieszyło się w trakcie seminarium ogromnym zainteresowaniem. Każdy chciał zrobić sobie pamiątkowe, oryginalne zdjęcie z tak uzbrojonym samurajem.

- Zauważyłem. No cóż, to jest coś, co rzadko się spotyka, mało osób tym się zajmuje. Między innymi jest Czesław Zabiegło ze Złotego Stoku, starszy pan, który wykonuje zbroje japońskie od przynajmniej dwudziestu lat i robi naprawdę genialną robotę! Swoją zbroję zacząłem tworzyć po dość długiej i owocnej osobiście z nim przeprowadzonej rozmowie. Miałem taką możliwość i dużo rzeczy mi podpowiedział. W trakcie formowania zbroi wiele razy do niego dzwoniłem i podpytywałem się, jak to, czy tamto najłatwiej zrobić, albo jak powinno wyglądać.

Nie były to relacje nauczyciel - uczeń dlatego, że wszystkiego praktycznie sam się uczę. Myślę też, że nie da się wykonać, ani zbroi, a już tym bardziej miecza japońskiego, jeśli nie czuje się tego, co się robi. Wchodzę do kuźni, jak zaczynam pracę nad mieczem, to mnie nie ma. Jestem ja i kawałek rozgrzanej stali, którą przekuwam, i w tym momencie widzę już, czym będzie efekt końcowy.

- Michał od dziecka był zafascynowany sztukami walki - potwierdza sensei Mirosław Wiśniewski. - Miał chyba sześć, siedem lat, gdy przyszedł pierwszy raz do sekcji Ju-jitsu w Szczańcu, był chyba najniższy, taki mały blondynek. Praktycznie cały czas ćwiczy. Jak tylko poszedł do świebodzińskiego technikum, kiedy byli tu wolontariusze z Dżajki, organizacji japońskiej (Japan International Cooperation Agency - dop. red.), to pod okiem Keya Ashimy z Tokio szkolił się też w judo. I był w tym dobry!

- A od pewnego czasu mocno zafascynowała go kultura i sztuka Japonii - tak bardzo, że wybudował taką małą kuźnię na wzór japoński, z miechami takimi jak tamtejsze, i młotem podobnym do japońskiego i... kuje japońskie miecze. I robi to bardzo dobrze! Wyrabia krótkie miecze wakizashi i małe tanto. Zaczął też robić katany, według tej samej procedury, jaką stosują Japończycy - precyzuje Sensei Wiśniewski.

- Największe zainteresowanie, co widać było na seminarium, wywołała jednak jego zbroja, jakby żywcem wycięta z filmu „Ostatni samuraj”. Czarna, pięknie przetykana niebieskimi kolorami, i hełm, i maska, która po japońsku nazywa się menpo. To wszystko, to ręczna robota Michała.

- W naszej sekcji żartobliwie został ochrzczony nadwornym miecznikiem Szoguna - dodaje sensei. - Wykuł naszej mistrzowskiej drużynie sztyleciki trójzębne, faje, z którymi Agnieszka i jej mąż wystartują na mistrzostwach Polski. Większość z mieczów, które mamy w sekcji, to Michał je poprawiał, albo przerabiał, albo je robił. Michał wkłada w tę pasję całe swoje życie.

- Aktualnie Michał przygotowuje się do zdawania na pierwszy dan w mieczu - zdradza sensei M. Wiśniewski. - W maju będziemy mieć krótki, trzydniowy obóz w Kołatce pod Krosnem Odrzańskim, na który zjeżdża się cała kadra IMAF Polska. Przewidujemy jeden dzień egzaminacyjny. Chętni będą zdawać egzaminy m.in. na czarne pasy, w tym właśnie Michał Borkowski.

Podstawowe elementy zbroi samuraja:
kabuto – hełm (z wysoką ozdobą zwaną kuwagata)
sode – naramienniki (często ze specjalnymi ozdobnikami – fuki gaeshi)
do – zasadnicza część pancerza, napierśnik (dodatkowe osłony przy barkach to kyubi no ita oraz sendan no ita)
kote – rękawy bojowe
kusazuri – ochrona na nogi
suneate – nagolenniki
daishō – japońska nazwa kompletu mieczy – krótkiego (wakizashi lub tanto) i długiego (katana lub tachi) – noszonego przez samurajów w okresie od XVI do XIX wieku.
Miecz długi (daito) noszony był po lewej stronie pasa jedynie przez wyższych rangą samurajów. Miecz krótki wakizashi lub tanto noszony był z prawej strony pasa przez bogatszych kupców, służby publiczne itp.

Więcej wiadomości w tygodniku papierowym „Dzień za Dniem” lub na www.prasa24.pl. Aktualny numer w każdą środę.

Zajrzyj też na Facebooka Dzień za Dniem

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto