Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Małopolska Organizacja Turystyczna zapowiada digitalizację drewnianych zabytków, w tym perełek UNESCO. U nas jest ich pięć

Halina Gajda
Halina Gajda
Szlak Architektury Drewnianej będzie jednak otwarty dla turystów. Samorząd małopolski przyznał Małopolskiej Organizacji Turystycznej dodatkowe 700 tysięcy złotych dotacji. W skali regionu będzie można zwiedzać około 50 obiektów, nie wyłączając zabytków wpisanych na liste dziedzictwa UNESCO. Takich jest u nas aż pięć!

Grzegorz Biedroń, prezes Małopolskiej Organizacji Turystycznej, która zawiaduje Szlakiem, kika dni temu, w liście do opiekunów, przewodników i proboszczów pisał, że bez dodatkowego wsparcia, szlak będzie martwy. Swój list zakończył nieco przekornie: do zobaczenia na szlaku. I chyba było w tym coś z dobrej wróżby. W czwartek zarząd województwa przyznał MOT-owi 700 tysięcy złotych dotacji.
- Wkrótce podamy terminy otwarcia oraz listę udostępnionych obiektów - zapowiada prezes Biedroń.

Teraz starają się nadgonić czas. Pieniądze są, ale potrzebni są jeszcze ludzie. Przewodnicy. Są takimi samymi pracownikami jak każdy inny. By zacząć pracę, muszą przejść choćby przez badania lekarskie. Pewnie nie będzie z nimi większego problemu, ale wymagają, by im poświęcić kilka godzin.

MOT planuje jeszcze w tym roku szczegółową digitalizację 20 drewnianych kościołów. Oczywiście obejmie ona też obiekty Unesco. Wszystko ma być tak zrobione, by turyści mogli bez przeszkód wirtualnie zwiedzać szlak. I wtedy, gdy siedzą przy kawie na innym krańcu świata, ale i wtedy, gdy przed wizytą w kościele czy cerkwi, chcą ją bliżej poznać, a potem dopytać przewodnika o interesujące szczegóły. Digitalizacja ma jeszcze jedną cechę: jest bardzo, ale to bardzo szczegółowa. W przypadku, gdyby doszło do jakiegoś nieszczęścia i potrzebne było odtworzenie całości czy części obiektu stanowiła będzie doskonałą do tego bazę informacji.

Maria Świder, beskidzka przewodniczka drewniane obiekty - kościół parafialny pod wezwaniem NMP Wniebowziętej oraz cerkiew św. Michała Archanioła w Wysowej ma na wyciągnięcie ręki. - Ci, którzy przyjeżdżają, są pod wrażeniem - mówi z przekonaniem. - Zarówno jeśli chodzi o nasz kościółek, jak i o cerkiewkę. W tej trwa akurat remont, ale turystom to nie przeszkadza. Zatrzymują się, zagadują, chcą czegoś dowiedzieć. To samo z kościołem parafialnym, w którym mamy mnóstwo namacalnych dowodów na łączność pomiędzy obrządkami rzymskim i greckim. Jeśli tylko mogę, to im opowiadam o niej - dodaje.
Na co dzień „organizuje” czas wolny kuracjuszom.
- Drewniana Małopolska to obowiązkowy punkt naszych wycieczek - uśmiecha się. - Obligatoryjnie Kwiatoń, ale też Łosie, Blechnarka, Banica, Czarna - wylicza. Dodaje jeszcze, że coraz bardziej dostrzegalna jest otwartość na świat. Zdarza się, że pośród turystów są wyznawcy innych wielkich religii. Pewnie, rocznie można ich policzyć na palcach jednej ręki, ale są. I chcą poznawać, oglądać, dowiadywać się. A to przecież między innymi nadaje Szlakowi sens istnienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto