Mała retencja szansą na powstrzymanie suszy w Polsce

FLESZ - "Moja woda" czyli pomysł prezydenta na suszę

Ratunkiem na dramatycznie niski stan wód może być tak zwana mała retencjia, czyli przydomowe instalacje do łapania deszczówki. Ma temu służyć program Moja Woda o wartości 100 milionów złotych, który chcą wspólnie realizować Ministerstwo Klimatu oraz Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Każdy właściciel domu jednorodzinnego będzie mógł otrzymać dotację do 5 tys. zł, przy czym nie więcej niż 80 proc. kosztów, które zostaną poniesione po 1 czerwca 2020 r. NFOŚ przekaże pieniądze do swoich szesnastu oddziałów wojewódzkich, które są bliżej beneficjentów. To one będą przyjmowały od początku lipca 2020 r. wnioski właścicieli domów jednorodzinnych na przydomowe mikroinstalacje wodne.
- Program pozwoli sfinansować aż 20 tys. instalacji przydomowej retencji – poinformował Michał Kurtyka, minister Klimatu. - Szacujemy, że przydomowe inwestycje spowodują zatrzymanie miliona metrów sześciennych rocznie w miejscu opadu wody, a więc na prywatnych działkach. To oznacza, że tyle bardzo cennej wody odciąży kanalizację i zmniejszy ryzyko podtopień w wyniku deszczów nawalnych - dodał.
Do 17 sierpnia można składać wnioski o finansowanie „wodnych” projektów w ramach środków norweskich, gdzie zarezerwowano pieniądze na realizację inwestycji w zakresie zielono-niebieskiej infrastruktury w miastach. Do tego programu chce przystąpić choćby gmina Bobowa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.