Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lipinki. Wyrzucił do śmieci worek z żywym psem. Policja ustaliła tożsamość mężczyzny, który usiłował zabić zwierzę

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Po wyciągnięciu z kontenera, zwierzę nie miało siły, by podjąć próbę wyjścia z worka
Po wyciągnięciu z kontenera, zwierzę nie miało siły, by podjąć próbę wyjścia z worka archiwum Czytelniczki, archiwum Gabinetu weterynaryjnego, e.lipinki.pl
Dobę zajęło policjantom wytypowanie i znalezienie mężczyzny, który w gminie Lipinki w powiecie gorlickim wyrzucił do kontenera na śmieci na miejscowym cmentarzu worek z żywym psem. Wczoraj mieszkaniec tejże gminy usłyszał zarzuty. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.

- Funkcjonariusze Zespołu Kryminalnego z Komisariatu Policji w Bieczu, w powiecie gorlickim wytypowali i ustalili sprawcę porzucenia jeszcze żyjącego psa w kontenerze na śmieci w Lipinkach - podaje Gustaw Janas, oficer prasowy KPP w Gorlicach.

Makabryczne odkrycie i natychmiastowa reakcja policji

W miniony czwartek 9 marca br., w Komendzie Powiatowej Policji w Gorlicach zostało przyjęte zawiadomienie dotyczące porzucenia jeszcze żyjącego zwierzęcia w zawiązanym worku, w kontenerze na śmieci w Lipinkach, w powiecie gorlickim. Do zdarzenia doszło kilka dni wcześniej. Makabrycznego odkrycia dokonała kobieta, która odwiedzała groby swoich bliskich na miejscowym cmentarzu. Jak relacjonowała policjantom, którzy już zajęli się sprawą, przechodząc obok kontenera na śmieci, usłyszała ciche skomlenie. Najpierw myślała, że wydawało się jej, ale gdy znów usłyszała ten dźwięk, zorientowała się, że w śmietniku może być uwięzione zwierzę.

Na pomoc wezwała swojego teścia, który szybko dotarł na miejsce. Mężczyzna przeszukał śmietnik i w końcu znalazł worek, a w nim wycieńczonego kundelka. Z relacji świadków wynika, że wrzucone żywcem do śmietnika zwierzę było tak osłabione, że mimo otwarcia worka, nie podjęło nawet próby, by się z niego wydostać.

Lekarz weterynarii ocenił, że w szczelnie zamkniętym worku na dnie kontenera zwierzę spędziło co najmniej dobę. W tym czasie temperatura w nocy spadała nawet do -10 st. C. Tym samym zwierzę było skrajnie wychłodzone i wycieńczone.

Próby ratowania psa nie powiodły się. Był on w tak ciężkim stanie, że następnego dnia weterynarz zdecydował o uśpieniu zwierzęcia.

Policja już wtedy apelowała do wszystkich, którzy byliby w stanie rozpoznać wysłużonego psa, a tym samym wskazać jego właściciela. Być może ktoś, kto w tym czasie odwiedzał groby bliskich na cmentarzu w Lipinkach, widział dziwnie zachowujących się ludzi, lub kogoś, kto wyrzucał niebieski worek do kontenera.

Szybkie śledztwo i ujęcie sprawcy

- Funkcjonariusze z Zespołu Kryminalnego Komisariatu Policji w Bieczu, podjęli natychmiast czynności zmierzające do ustalenia sprawcy tego czynu. Przesłuchano kilku świadków, dokonano szeregu rozpytań i ustaleń posesyjnych. W toku tych czynności uzyskano informacje, które już następnego dnia pozwoliły wytypować osobę odpowiedzialną za dokonanie tego czynu - dodaje Gustaw Janas.

Wczoraj 13 marca mężczyzna usłyszał zarzuty usiłowania zabicia psa, za co odpowie przed sądem. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.

Rekordowo niska łączna kwota prób wyłudzeń kredytów w III kw. 2022 r.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Lipinki. Wyrzucił do śmieci worek z żywym psem. Policja ustaliła tożsamość mężczyzny, który usiłował zabić zwierzę - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto