Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kulinarne warsztaty z mistrzem, by od początku uczyć się od najlepszych - restaurator Robert Sowa w ZSZ w Gorlicach

Halina Gajda
fot. halina gajda
45 uczniów ZSZ od Roberta Sowy uczyło się, jak przygotować nietuzinkowe potrawy na domowe karnawałowe przyjęcie. Była pierś z kaczki w sosie śliwkowym i delikatna beza z kremem waniliowym

Czasy pomidorowej z wody, koncentratu i margaryny odeszły do przeszłości. Trzeba uczyć się do najlepszych. Taką zasadę przyjęła Lucyna Prorok, nauczycielka przedmiotów zawodowych w gorlickiej budowlance. Jak udało się jej sprowadzić do szkoły znanego restauratora Roberta Sowę, nie chce zdradzić w szczegółach.
- Trzeba uczyć się od najlepszych - mówi z przekonaniem Lucyna Prorok.

Mistrz kuchni zaczyna od ziemniaków

Rober Sowa, pytany o swoje początki w kuchni, mówił: obieranie ogórków na mizerię i mieszanie mięsa z bułką i cebulką na sznycelki, no i oczywiście ziemniaki. Młodzież z Gorlic chwalił. Szczerze i mocno. - Gotowało się fajnie, tym bardziej że nie były to ani potrawy kuchni lokalnej, ani staropolskiej, no może poza jedną - mówił. - Poszliśmy w karnawał. Pokazałem im kilka potraw, które mogą przygotować na domową imprezę - dodał.

Poza deserem, z szefem kuchni przyrządzali humus, roladki z szynki parmeńskiej, tapenadę z czarnych oliwek, torcik z pumpernikla, pesto z bazylii, robili też pastę do vitello tonnato, czyli wolno pieczonej cielęciny z sosem z tuńczyka, spróbowali czarnych i zielonych oliwek.
Hitem była marynowana pierś z kaczki, pieczona, podawana z przygotowanymi na karmelu śliwkami, z przyprawami korzennymi i śliwowicą. - Nie wiem czy to śliwki, czy śliwowica bardziej kusiła - żartował.
Kaczuszka była pyszna, ale i tak wszystko pobiła chrupiąca beza z kremem waniliowym, świeżymi truskawkami, owocami granatu i marakują, to było to, co przekonało - można wszystko gotować, ale słodkość wzięła górę.

W takim towarzystwie wspaniale się gotuje

Kindze Brataniec i Weronice Matale, uczennicom ZSZ, a konkretnie klasy cukierniczej, mistrzowie kuchni znani ze szklanego ekranu niestraszni. Obie dziewczyny są doskonale obyte w kręgach ludzi z kuchni, a wszystko przez konkursy kulinarne, w których startują. Okazji, by spotkać się z Robertem Sową, przepuścić nie mogły.
- Tym bardziej że pan Robert chętnie odpowiadał na wszystkie pytania o swoje kulinarne tajniki - mówi Kinga.
Sympatyczna szatynka, zafascynowana cukiernictwem, ma jasny cel w życiu - własna kawiarenka Mufinka, bo właśnie od tych słodkich przekąsek wszystko się zaczęło. Stąd, podczas kursu z Robertem Sową, najbardziej interesowała ją praca przy bezie z kremem i owocami - wilgotna, ale nie surowa, pachnąca przyprawami. Idealna. - Jak sama piekę, to czasem z tą idealnością bywa różnie - śmieje się Kinga.
A czego się nauczyła? Choćby sposobu na łatwe wyciągnięcie zawartości granatu ze skórki owocu. Jak wiadomo, każdemu, kto choć raz próbował zrobić to elegancko, soczyste pestki znienacka wyskakiwały gdzieś na blat, albo - co gorsza - na podłogę w kuchni. Zazwyczaj, natychmiast ktoś w nie wdepnął, a posadzka pokrywała się czerwonymi ciapkami.
- Sposób jest bardzo prosty - owoc przekrawa się na pół i obija z zewnątrz drewnianą łyżką - tłumaczy Kinga. - Ziarenka wypadają błyskawicznie - dodaje.
Weronika też znalazła się w słodkiej grupie. I też marzy o własnej cukierence. Kto wie, może założą ją razem...
- Byłam w czwartej, może piątej klasie, gdy mama zrobiła tort na jakąś domową uroczystość czy święta - wspomina. - Opowiedziała, jak się go piecze, więc któregoś dnia zabrałam się za swój pierwszy biszkopt - opowiada.

Potem był kolejny, następny i jeszcze jeden...
- Doszło do tego, że mama otwierała lodówkę, sięgała po jajka, a tam puste pudełko, bo ja akurat miałam wolną chwilę, więc upiekłam biszkopt - śmieje się. - W końcu mama mówi do mnie: „gdybyś chociaż czymś ten kolejny biszkopt przełożyła, to byłby pożytek dla wszystkich” - dodaje. I tak Weronika zaczęła piec torty...

Szkoła będzie miała swojego reprezentanta w finale konkursu Euro Gastro, który w marcu odbędzie się w Warszawie. Jadą tam, co zresztą przyznał Robert Sowa, naprawdę najlepsi.

Co ty wiesz o Krakowie?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto