6 z 23
Poprzednie
Następne
Księga skarg i zażaleń w PRL-u. Kasjerka robiła manikurę, parówki wyparowały, a klient musi się wyszumieć. Zobacz wpisy z ksiąg
Sklep spożywczy w Warszawie w PRL-u/zdjęcie ilustracyjne
Korzystając z tak wspaniałego udogodnienia, jakim jest książka skarg i wniosków, zapytuję jako obywatel PRL, dlaczego nie ma: 1. proszku do prania, 2. zwykłego mydła, 3. żyletek do golenia, 4. szamponu, 5. innych? Jan Ś. (Skarga z 1981 roku)