Jedni kręcą lody, on kręci muchy. Kilkadziesiąt tysięcy rocznie. Kręci małe, kręci większe i całkiem wielkie muchy - robale, suche muszki, mokre muszki, nimfy i wiele innych. I z tego żyje.
Ryba głupia nie jest. Dwa razy nie da się nabrać
Niewielki pokój w niewielkim mieszkaniu. Na środku stół, na nim zaś coś w rodzaju stolnicy. Takiej metr na czterdzieści, może pięćdziesiąt centymetrów. Na niej w stosach kolorowe nici, kępki sierści, jakieś pióra, buteleczki z klejem, malutkie imadełko. I lampka z bardzo mocną żarówką. - To cały warsztat potrzebny do zrobienia sztucznej muchy, przynęty na ryby - mówi Antoni Bogdan, gorliczanin, twórca owych przynęt, mistrz w swoim fachu, jeden z trzech, może czterech w Polsce, którzy oficjalnie się z tego utrzymują.
Czytaj więcej: TUTAJ
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?