Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Nieubezpieczeni Małopolanie poważnie obciążają budżety szpitali. Niedługo ma się to zmienić

Dorota Stec-Fus
Andrzej Banas
Aż 392 tys. mieszkańców Małopolski nie posiada ubezpieczenia zdrowotnego. Na leczenie takich pacjentów placówki medyczne naszego regionu wydały w ub. roku 1,2 mln zł, z czego odzyskały zaledwie 351 tys. zł. Ilu nieubezpieczonych, nie mając pieniędzy zrezygnowało z leczenia? Nie wiadomo. Od nowego roku tę fatalną sytuację ma zmienić ustawa, na mocy której budżet państwa zapłaci za leczenie osób, które nie mają tytułu do ubezpieczenia.

Wyższy podatek od nieruchomości od 2023 roku

od 16 lat

Problem narasta. Jak informuje Aleksandra Kwiecień z Małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ, aż 392,2 tys. mieszkających w Małopolsce osób nie ma prawa do bezpłatnego leczenia, a w całej Polsce jest ich 5,3 mln. W ub.r. było nieco lepiej: w naszym regionie składki nikt nie odprowadzał za 369,4 tys. mieszkańców, w kraju za 5,06 mln osób.

Skutków zdrowotnych niepodejmowania leczenia przez nieubezpieczonych jak też zgłaszania się do lekarza dopiero w zaawansowanej stadium choroby oszacować nie sposób. Natomiast straty placówek medycznych jak najbardziej. Tylko w 2021 roku małopolskie jednostki obciążyły kosztami aż 493 pacjentów na łączną sumę 1,2 mln, z czego odzyskały zaledwie 351 tyś zł! Pozostałą kwotę muszą, niestety, wliczyć w straty. A tylko do sierpnia tego roku za leczenie 367 nieubezpieczonych zapłaciły 813 tys. zł, z czego wróciło do nich 392,9 tys.

Problem dotyczy przede wszystkim szpitali, które, co oczywiste, przyjmują każdego, kto potrzebuje pomocy. „Schody” zaczynają się później, kiedy trzeba regulować rachunki. Np. szpitalowi im J. Dietla pacjenci nie zapłacili dotąd aż 160 tys zł, wydanych na ratowanie ich życia i zdrowia. Spory o 62 tys. zł toczą się w sądzie. 105 dłużników to Polacy, 55 cudzoziemcy. - Procedura dochodzenia należności jest skomplikowana. O adresy dłużników zwracamy się do magistratu, o informacje na temat ich dochodów prosimy urzędy skarbowe, a w sprawy sądowe angażujemy prawników - relacjonuje Jolanta Buczkowska, dyr. finansowy lecznicy.

Niemal wszyscy dłużnicy nowotarskiej lecznicy to Polacy. - Wśród nich jest wielu pracowników zagranicznych firm, których ubezpieczyciel z różnych przyczyn odmawia zapłaty za leczenie – informuje dyr. Marek Wierzba. W ub roku niezapłacone rachunki tej placówce to, bagatela, 130 tys. zł wystawione 80 osobom.

Znaczącą grupę kłopotliwych pacjentów stanowią pracujący na czarno, za których pracodawca nie odprowadza składek. Osoby te częstokroć nie są oni w stanie uregulować faktur, opiewających nierzadko na tysiące zł. Przy czym okazuje się, że wbrew obiegowym opiniom proceder zatrudniania bez żadnej umowy od lat pozostaje na podobnym, wysokim poziomie. Tak w każdym razie wynika z kontroli, prowadzonych przez Okręgowy Inspektorat Pracy w Krakowie. Jego rzeczniczka, Anna Majerek podkreśla, że główny powód, dla którego pracodawcy decydują się na nielegalne zatrudnianie to wymierne korzyści finansowe przy małym prawdopodobieństwie poniesienia konsekwencji. W 2021 roku krakowscy inspektorzy przeprowadzili 1027 kontroli legalności zatrudnienia 6,5 tys. obywateli polskich. Najczęściej stwierdzane nieprawidłowości dotyczyły właśnie niezgłoszenia lub nieterminowego zgłoszenia do ubezpieczenia społecznego osób, świadczących pracę. Naruszenia stwierdzono w 660 kontrolach, dotyczących 1549 osób. A przecież ujawniane przez inspektorów uchybienia to jedynie „wierzchołek góry lodowej”.

Kolejną bolączkę stanowią rejestrujący się w urzędach pracy w charakterze bezrobotnych tylko po to, by Skarb Państwa płacił za nich składkę zdrowotną, choć żadnego zatrudnienia nie poszukują. Grodzki Urząd Pracy w Krakowie szacuje, że dotyczy to ok. 1/3 wszystkich zarejestrowanych, których dziś jest tutaj 12,9 tys.

„Pośredniaki” od dawna sygnalizują, jak wielki problem stwarzają tacy „bezrobotni” i domagają się oddzielenia statusu osoby bezrobotnej od ubezpieczenia zdrowotnego. - Pozwoliłoby to na udzielanie realnej pomocy tym, którzy zarejestrowali się w urzędzie w celu aktywnego poszukiwania pracy lub skorzystania z innych form pomocy, min. podniesienia lub zmiany kwalifikacji zawodowych, zdobycia doświadczenia podczas stażu, czy uzyskania dofinansowania do założenia działalności gospodarczej – piszą do nas urzędnicy z Wąwozowej.

Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej nareszcie odpowiedziało na te apele. Prace nad projektem stosownej ustawy są na ukończeniu i – jak podkreśla jego biuro prasowe – przygotowywane rozwiązania sprawią, że klientami „pośredniaków” będą tylko faktycznie poszukujący zatrudnienia.

Będzie to rezultatem zapisu, zgodnie z którym osoby, mieszkające na stałe w Polsce i nie mające żadnego innego tytułu do ubezpieczenia zdrowotnego staną się klientami ZUS z prawem do bezpłatnego leczenia, za które zapłaci Skarb Państwa. Ta rewolucyjna zmiana rozwiąże problem „pośredniaków”, szpitali oraz samych zainteresowanych.

Resort nie zdradza szczegółów, gdyż wciąż są one w fazie konsultacji. Podkreśla jednak, że nowy system ma być prosty i otwarty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Nieubezpieczeni Małopolanie poważnie obciążają budżety szpitali. Niedługo ma się to zmienić - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto