Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus. Ankieta, która dotarała do szkół z sanepidu w Gorlicach nie ma na celu wyłudzania danych

Lech Klimek
Lech Klimek
Pixabay
Do wszystkich szkół na terenie powiatu gorlickiego dotarł dokument z gorlickiego sanepidu. Zatytułowany jest „adnotacja służbowa dotycząca SARS-CoV-2”. Jak się okazało, w wielu przypadkach potraktowano to jako ankietę do wypełnienia.

FLESZ - Nauczyciele mogą przenosić wirusa?

Przesłany do szkół dokument to tak naprawdę pokłosie spotkań pracowników sanepidu z dyrektorami szkół w ostatnim tygodniu sierpnia.
- Rozmawialiśmy o sytuacjach, które mogą mieć miejsce na terenie każdej szkoły w przypadku, gdy potwierdzi się informacja o wystąpieniu zakażenia - mówi Jadwiga Wójtowicz, szefowa gorlickiego sanepidu. - Padały różne pytania, o to, jak postępować, gdzie dzwonić sytuacji kryzysowej – dodaje.
By wyjść naprzeciw niepokojom pedagogów, do szkół trafił wspomniany dokument. To nic innego, jak forma ankiety, którą sanepid wypełnia z każdym, kto miał kontakt z osobą zakażoną.
Sanepid w żadnym przypadku nie wymagał od szkół, by dla każdego z dzieci adnotacja została natychmiast wypełniona. Nikt też nie chciał, by były one w jakikolwiek sposób magazynowany czy przechowywane.
- Rozsiewanie plotek o tym, że sanepid chce wyłudzić dane osobowe mieszkańców powiatu to jakaś dramatyczna nadinterpretacja i niezrozumienie sytuacji - podkreśla Jadwiga Wójtowicz.
Wojciech Zapłata, kierownik wydziału oświaty, kultury i promocji Urzędu Miejskiego w Gorlicach temat zna. Wie również, że dyrektorzy dostali wspomniany dokument. Co więcej, powiadomił ich, by przekazać go rodzicom.
- Wypełnionego, pod żadnym pozorem nie należy ani odbierać ani przechowywać w szkołach – podkreśla w rozmowie z nami. - Jeśli już do tego doszło, to teraz najzwyczajniej w świecie trzeba adnotację przekazać rodzicowi dziecka. Powinny one być, jeśli już to przechowywane w domach – dopowiada.
Sprawa nie dotyczy tylko szkół podstawowych. Adnotacje dotarły również do tych prowadzonych przez starostwo powiatowe. Gabriel Antoszak, tata nastolatki, która właśnie rozpoczęła naukę w pierwszej klasie w Zespole Szkół Technicznych. W pierwszym dniu dostała wspomniany dokument do wypełnienia.
- Pod żadnym pozorem nie pozwolono jej zabrać go do domu. Musiał zostać w szkole. Proszę pamiętać, że ona jest niepełnoletnia i to rodzice są za nią odpowiedzialni –dodaje.
Dla pana Gabriela najbardziej oburzające było właśnie to, że niepełnoletnia dziewczyna została zmuszona do wypełnienia dokumentu pełnego danych osobowych podlegających ochronie.
- Sprawą zainteresował się inspektor danych osobowych w jednostkach oświatowych prowadzonych przez starostwo – mówi Tadeusz Mikrut, dyrektor wydziału oświaty starostwa. - Wystąpił do sanepidu o podanie ewentualnej podstawy prawnej takich działań. Do czasu jej uzyskania my rekomendujemy dyrektorom szkół, by tych adnotacji nie wypełniać - dodaje.
Jadwiga Wójtowicz podkreśla jednak, że te adnotacje są jedynie na tak zwany wszelki wypadek. - Mam nadzieję, że w żadnej ze szkół nie zaistniej potrzeba, by je wypełniać – mówi szefowa sanepidu.

Pobierz

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto