Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejny zwrot w sprawie spalarni, wojewoda przyznaje rację staroście

Lech Klimek
Lech Klimek
Tomasz Czachorowski/Polska Press/archiwum
Budowa instalacji do termicznego przekształcania odpadów planowana przez Empol w Gorlicach znów staje pod wielkim znakiem zapytania. Służby wojewody małopolskiego teraz zgodziły się z decyzją starostwa powiatowego w Gorlicach i przyznały mu racje w sprawie niezatwierdzenia projektu budowlanego i wydania pozwolenia na budowę spalani.

FLESZ - Polacy żyją krócej. Co nas zabija?

Z decyzji wojewody zadowoleni mogą być przeciwnicy tej inwestycji a wśród nich miejska radna Lucyna Jamro. To tak naprawdę dzięki jej determinacji w sprawę spalani zaangażowany się oświęcimskie Towarzystwo na Rzecz Ziemi. Ta właśnie organizacja oczywiście wspólnie z radną walczyła twardo z planami budowy w Gorlicach tej instalacji.
- Moje zaangażowanie nie wynika z braku świadomości ekologicznej – mówi Lucyna Jamro. - Świetnie zdaję sobie sprawę, że problem śmieci jest bardzo istotny i ciągle będzie narastał. Jednak zaplanowana przez Empol spalarnia to obiekt daleko większy niż potrzeby naszego regionu. Twierdzę stanowczo, że zwożenie odpadów z odległych rejonów będzie dla miasta i powiatu wielkim obciążeniem. Nasze drogi i tak są już zakorkowane – dopowiada.
W ubiegłym roku do starostwa skierowany został wniosek o zawieszenie postępowania dotyczącego wydania pozwolenia na budowę instalacji termicznego przekształcania odpadów, która miała powstać w naszym mieście. Starostwo nie przychyliło się do wniosku przedsiębiorstwa o zawieszenie postępowania w sprawie udzielenia pozwolenia na budowę. Odmówiło też zatwierdzenia projektu budowlanego i wydania wspomnianego pozwolenia. Empolowi przysługiwała oczywiście procedura odwoławcza, z której skorzystał. Wojewoda czekał do ostatniej chwili i jego decyzja, uchylająca postanowienie starostwa, została wydana dzień po wyborach parlamentarnych, 14 października. Sprawą zajmował się jednak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie, do którego odwołała się sam Empol (firma podważała decyzję starostwa). Tam zapadł wyrok korzystny dla przeciwników budowy. Sąd nakazał wojewodzie ponownie rozpatrzyć odwołanie Empolu. Zdaniem sądu decyzja odmowna starosty gorlickiego wydana została bowiem w sposób prawidłowy, z zachowaniem przepisów zarówno kodeksu postępowania administracyjnego, jak i w zgodzie ustawą prawo budowlane. Wykonując wyrok, wojewoda wydał kolejną decyzję w tej sprawie, tym razem zgodną z tym, co wcześniej zrobiło starostwo. W międzyczasie Empol złożył w starostwie dokumenty i procedura mająca doprowadzić do uzyskania przez firmę pozwolenia na budowę ruszyła ponownie. Plan przewidywał budowę instalacji, która miała rocznie przerabiać na energię cieplną i prąd około 100 tysięcy ton już wstępnie przetworzonych odpadów komunalnych.
- W tej chwili w naszej gorlickiej instalacji wytwarzamy już około 70 procent potrzebnego do spalarni wsadu - mówi Marek Ćwiklik odpowiedzialny w Empolu tę inwestycję. - Reszta będzie musiała dojechać. Gdyby to przeliczyć na duże ciężarówki o nośności 25 ton to będzie ich około 12 dziennie - dopowiada.
Ostania decyzja wojewody jest ostateczna, jednak stroną nadal przysługuje prawo wniesienia skargi do WSA za pośrednictwem wojewody. Jest na to 30 dni od momentu otrzymania decyzji.
- Jeszcze nie podjęliśmy ostatecznej decyzji – mówi Marek Ćwiklik. - Obecnie analizujemy sytuację. Jedno jest jednak pewne, nie składamy broni – podkreśla.
O zawieszeniu broni nic nie wspomina też Lucyna Jamro, zapewnia, że jest zdeterminowana, by walczyć do końca wspólnie z przeciwnikami budowy empolowskiej instalacji w Gorlicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto