Glimar i to, co znowu wokół niego się dzieje, wygląda jak chichot losu. Fatum albo jeszcze coś innego. Z jednej strony koronawirus, a z drugiej chemikalia złożone w terenie nieczynnego zakładu, którego bramy lada dzień mogą zostać otwarte. Pismo o tym, że firma ochroniarska rezygnuje, trafiło do starostwa we czwartek. Natychmiast został powiadomiony wojewoda, wszak sprawa bezpieczeństwa ekologicznego dotyczy nie tylko Gorlic, ale całego regionu. Zapowiadało się, że zostanie uruchomiona procedura, która pozwoli, by bram zakładu strzegło wojsko. Była nawet mowa o 50 żołnierzach, którzy mieliby strzec zakładu. Dzisiaj nastąpiła zwrot w tej sprawie.
Jak dowiedzieliśmy się, starostwo wycofało się z wniosku o skierowanie wojska do ochrony obiektu. Powodem takiej decyzji było zapewnienie, które wpłynęło od administratora terenu, który zapowiedział powołanie własnej służby ochrony i oświadczył przy tym, że obiekty rafinerii są należycie zabezpieczone i nie istnieją żadne okoliczności, które zagrażałyby bezpieczeństwu okolicy.
FLESZ - Polacy żyją krócej. Co nas zabija?
- W Zagórzanach rolnicy zanieśli plony przed ołtarz
- Gorlice. Kamil Bednarek gwiazdą Dni Gorlic
- Dni Gorlic 2019. Na scenie Lanberry i Natalia Szroeder
- Gorlice. Rolnicy poświęcili swoje maszyny
- Galeria Gorlicka otwarta! Trwa weekend promocji i atrakcji
- Tłum pod drzwiami Galerii Gorlickiej. Pierwszy pasaż otwarty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?