Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kobylanka. Zespół Folklorystyczny Polanie zrobił furorę podczas 5. Regionalnego Przeglądu Grup Kolędniczych o Diamentową Kobyłkę

Halina Gajda
Halina Gajda
Droby z Kobylanki w składzie: Leszek Czech, Józef Gębarowski, Jerzy Knapik, Stanisław Fik podczas 5. Regionalnego Przeglądu Grup Kolędniczych o Diamentową Kobyłkę w Jastrzębi
Droby z Kobylanki w składzie: Leszek Czech, Józef Gębarowski, Jerzy Knapik, Stanisław Fik podczas 5. Regionalnego Przeglądu Grup Kolędniczych o Diamentową Kobyłkę w Jastrzębi fot.Kinga Ptak, Małopolskie Centrum Kultury SOKÓŁ w Nowym Sączu
Ze Złotą Kobyłką przyjechała grupa Polanie z 5. Regionalnego Przeglądu Grup Kolędniczych, który odbył się w Jastrzębi. Nasi reprezentanci pojechali tam z „Drobami” i natychmiast wzbudzili nie lada zainteresowanie.

Tradycja drobów, czyli kolędników, którzy w sylwestra, ale przede wszystkim w Nowy Rok chodzili po pogórzańskich wsiach z życzeniami pomyślności, w zasadzie całkowicie już zanikła. Jeden z powodów jest prozaiczny – by przygotować taki strój, potrzeba sporej ilości słomy, ale nie takiej, która zostaje po młocce kombajnem, tylko takiej spod kosy i młocki cepami.

- Żeby pojedyncze słomki były długie, niezmierzwione ani pocięte, bo nijak się w takie ubrać nie da – opowiada Leszek Czech, członek grupy Polanie, jeden z drobów.

Ubranie się w ową słomę wymaga nie tylko czasu, ale i sporego sprytu, bo jej warstwa musi być na tyle gruba, by dokładnie przykryć odzież, ale równocześnie na tyle cienka, by mogli się w niej poruszać.
- Bez pomocy żony, ani rusz – śmieje się.

O noworocznych występach trzeba myśleć jeszcze latem, podczas żniw. Polanie radzą więc sobie, jak potrafią. Kto może, ten sieje owies, bo tylko owsiana słoma jest przydatna na drobskie odzienie. Kto sam nie uprawia, ten szuka w okolicy łanu pożądanego zboża i próbuje dogadać się z gospodarzem, by ten pozwolił skosić kilka snopków. Zazwyczaj udaje się osiągnąć kompromis.

- Spodnie i kaftan to jedno, ale czapka to coś zupełnie innego – opowiada dalej. - Na nią potrzeba z kolei słomy żytniej – tłumaczy.

Procedura z jej pozyskaniem jest taka sama, jak w przypadku owsianej. Dlatego, w którymś momencie powstał pomysł, by stroje niejako zbudować. Wszystko sprowadza się do misternego obszycia spodni i kapoty ową słomą. Musi być to zrobione tak, by całość trzymała się materiału, ale równocześnie „szew” nie był widoczny. Później delikatnie ubierają taki oryginalny garnitur na siebie.
- Od razu człowiekowi robi się w nim cieplej. I to bynajmniej nie z emocji, a temperatury – opowiada.
Kruchy materiał sprawia, że wdzianka trzeba często remontować.

Pesel w niczym im nie przeszkadza - im starsi, tym lepsi

Grupa Polanie istnieje od 17 lat. Założycielką była Leokadia Buś. Dzisiaj jest szanowaną szefowo-seniorką, a kierowaniem zespołem zajęła się Maria Knapik. Członkowie liczą sobie po kilka dekad, ale pesel w niczym im nie przeszkadza: co najmniej raz w tygodniu spotykają się, by potrenować tańce. Specjalizują się oczywiście w pogórzańskich.
- Cały czas ćwiczymy pod okiem instruktorki - podkreśla Leszek Czech.
Udział w tegorocznym przeglądzie nie był niczym nowym. Dokładnie rok temu, również w Jastrzębi stanęli na pierwszym miejscu wirtualnego podium. W tym nie mogło być inaczej – najwyższa lokata w kategorii dorosłych oraz Złota Kobyłka daje im wejście na Ogólnopolski Konkurs Grup Kolędniczych Góralski Karnawał w Bukowinie Tatrzańskiej. Jeszcze tylko dodajmy, że w tym roku w Jastrzębi rywalizowało dziewięć grup kolędniczych w tym trzy dziecięce, dwie młodzieżowe oraz cztery dorosłe, które reprezentowały powiaty: gorlicki, jasielski, nowosądecki i tarnowski.

Zespoły oceniała komisja artystyczna w składzie

  • Maria Danuta Cetera, etnograf z Muzeum Etnograficznego w Tarnowie
  • Urszula Gieroń, etnograf z Muzeum Etnograficznego w Tarnowie
  • Jadwiga Adamczyk, muzyk – folklorysta z MCK SOKÓŁ w Nowym Sączu
  • Beata Rompała, folklorysta z MCK SOKÓŁ w Nowym Sączu – Biuro Organizacyjne w Tarnowie
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto