Kobylanka. Poznajcie Szymona Białonia, młodego, wprawdzie początkującego, ale jednocześnie dojrzałego autora książek o przyjaźni i nie tylko

Halina Gajda
Szymon Białoń - człowiek o wielu pasjach. Pisze książki, działa na niwie społecznej, jest członkiem zespołu ludowego Kobylanie
Szymon Białoń - człowiek o wielu pasjach. Pisze książki, działa na niwie społecznej, jest członkiem zespołu ludowego Kobylanie fot. Archiwum prywatne/Tomasz Szurek
Szymona Białonia zna większość miłośników kolei. 23-latek chętnie udziela się na forach i profilach związanych z reaktywacją połączeń kolejowych pomiędzy Gorlickiem a resztą świata. Mało kto natomiast wie, że chłopak ma również zainteresowania pisarskie, a na koncie kilka książek. Ostatnio światło dzienne ujrzała kolejna.

Dla porządku – Szymon to absolwent gorlickiego Ekonomika, który skończył w klasie o specjalności hotelarstwo. Pewnie nie jednego to zdziwi, bo skąd u speca od organizacji noclegów takie, bądź co bądź humanistyczne zamiłowania? Otóż wpłynęło na to wiele rzeczy, również bardzo osobistych, ale o tym za chwilę.

Dwójka ważnych przyjaciół

Ostatnia książka nosi tytuł „Marzenia małego Stasia” rozgrywa się w małej wsi Jaworowo. To miejscowość, jak setki innych w kraju, ze wszystkimi swoimi kolorytami. Mieszka tam tytułowy bohater ze swoim tatą. Chłopiec marzy o prawdziwym przyjacielu. Z tym ostatnim bywa różnie, aż do pewnej magicznej nocy.

- Ta opowieść ma przekonać małego czytelnika, że zawsze warto wierzyć i szukać tego, czego pragniemy, a prawdziwa przyjaźń jest jedną z najważniejszych wartości – opowiada autor.

Szymon prowadzi również bloga. Przeczytajcie koniecznie - wystarczy kliknąć TUTAJ

Wątek przyjaźni, poszukiwania bliskiej osoby często przewija się w jego publikacjach. W „Głosie wołającego na pustyni” mamy postać młodego zakonnika, który trafia do Sudanu. Próba wiary bez wsparcia przyjaciół pociąga za sobą szereg konsekwencji. Bohaterem kolejnej książki jest z kolei nastolatek Radek. Chłopak głęboko przeżywa kryzys wiary, a jednocześnie próbuje budować relacje z rodziną i przyjaciółmi.

- Pisanie narodziło się nagle, po pewnych duchowych wydarzeniach w moim życiu związanych z nawróceniem. W ten sposób powstała moja pierwsza książka, która de facto nigdy nie ujrzała światła dziennego – opowiada. - Później powstały kolejne, które już zdecydowałem się opublikować – dodaje z uśmiechem.

Nieco żartobliwie, ale szczerze przyznaje, że jakby się tak głębiej zastanowił, to z książkami bywało u niego na bakier, a lektury z czasów szkolnych za specjalnie go nie porywały.
- Tak naprawdę mocno zacząłem swoją przygodę z pisaniem w 2016 roku, kiedy jeszcze chodziłem do średniej szkoły – dodaje. - Moje pisarstwo nigdy nie doszłoby do skutku, gdyby nie pomoc i zaangażowanie mojego wiernego przyjaciela Grzegorza. Bez jego pomocy, nigdy bym tego nie osiągnął – dodaje.
Na powstanie ostatniej książki spory wpływ miała Dominika. Jak sam przyznaje, to ktoś więcej, niż przyjaciółka. Więcej nie zdradza, wszak jest dżentelmenem.
- Mocno dopingowała mnie do pracy – podkreśla mocno.

Książki Szymona można zamówić TUTAJ

W ciszy głębokiego fotela

Szymon na co dzień pracuje w firmie, która handluje szeroko rozumianą elektroniką. Dzień, jak co dzień – wczesna pobudka, śniadanie, wyjście do pracy, obowiązki, telefony, maile – powrót do domu, najchętniej do głębokiego fotela i kubka dobrej herbaty. W ciszy rodzą się pomysły.

- Książki powstają najpierw w mojej głowie – opisuje. - Później o pomyśle opowiadam przywołanemu wcześniej koledze Grześkowi, dyskutujemy, szlifujemy, on podpowiada mi swoje pomysły, ja mówię o swoich – wylicza. - Później siadam do laptopa i piszę – dodaje.

Jeśli chodzi o kolejowe zamiłowania Szymona, to tutaj sprawa jest naprawdę poważna. Na tym polu współpracuje z jaślaninem Adamem Filarem i pewnie nie będzie przesadą powiedzieć, że w tym, co już udało się wywalczyć, ma swój udział.

Pobierz bezpłatną aplikację Nasze Miasto i bądź na bieżąco!

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

Gazeta Lubuska. Ewakuacja w Zielonej Górze. W garażu były bomby

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie