Po miesiącach suszy, gdy jezioro kurczyło się dosłownie w oczach, Klimkówka nabrała w końcu wody. Nawet cofka w Uściu Gorlickim przestała straszyć błotem i księżycowym krajobrazem dna. Według danych z monitoringu powodziowego prowadzonego przez RZGW, w zbiorniku jest teraz prawie 32 miliony metrów sześciennych wody. W ciepłe wiosenne dni działa więc na gorliczan, jak magnes. Ludzie przyjeżdżają, by posiedzieć, pospacerować.
Oficjalne rozpoczęcie za dwa miesiące
Rozpoczęcie sezonu nad jeziorem zaplanowane zostało na 15 czerwca. Wtedy na tak zwanym drugim zjeździe będą pobierane opłaty parkingowe. Wiadomo już, że w takiej samej wysokości, jak w ubiegłym roku, czyli 10 złotych bez względu na czas. Jest już zapewniona obsada ratowników i bosmana.
- Kąpielisko będzie podzielone na dwie części – zapowiada Karol Górski, wójt gminy Ropa. - Pierwsza z myślą o początkujących i dzieciach o głębokości metra oraz druga o głębokości trzech metrów, już dla bardziej doświadczonych pływaków – dodaje.
Gastronomia zapewniona. Noclegi też w planach
Będą też dwa punkty gastronomiczne, a jeden z przedsiębiorców zapowiada uruchomienie miejsc noclegowych w tak zwanej rybaczówce. Terenem administrował będzie Gminny Ośrodek Kultury w Ropie. Zdzisław Niezgoda, szef tejże jednostki nie planuje tam żadnych imprez, atrakcji, wydarzeń.
- Nie ma na to warunków – informuje krótko.
Ci, którzy nad jezioro trafią, mogą korzystać z plaż kompaktowych, albo posiedzieć czy nawet poopalać się na promenadzie. Zwolennicy nieco bardziej aktywnego wypoczynku mają ścieżki rowerowe, można również wybrać się na spacer lub przejażdżkę wzdłuż jeziora w kierunku Słonecznej Przystani. Klimkówkę lubią kitesurfingowcy, których można spotkać, gdy pływają na desce z wielkim latawcem.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?