Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kilkudziesięciu strażaków walczyło z ogniem. Trzy krowy spłonęły w nocnym pożarze w Szymbarku

Lech Klimek
Lech Klimek
Kilkudziesięciu strażaków walczyło z ogniem w Szymbarku
Kilkudziesięciu strażaków walczyło z ogniem w Szymbarku Fot: czytelnik
Dochodziła godzina czwarta w nocy z niedzieli na poniedziałek, gdy nad Szymbarkiem nocną ciszę przerwał dźwięk syreny strażackiej wzywającej druhów OSP na ratunek. Pożar trawił budynek na przysiółku Zimna Woda. Do walki z żywiołem wyjechało kilkudziesięciu strażaków.

FLESZ - Przez pandemię rośnie liczba samobójstw

od 16 lat

To był kolejny pożar w trudno dostępnym i co nawet ważniejsze pozbawionym dostępu do wody terenie.

Strażacy dowozili wodę z odległości ponad 1,5 kilometra od miejsca akcji.

Płonął budynek gospodarczy, w którym znajdowały się krowy.

- Ten pożar spowodowany został najprawdopodobniej przez uderzenie pioruna – mówi st. kpt. Marcin Barczyk, dowódca JRG w Gorlicach. - Noc sprawiła, ze niestety został dość późno zauważony i w momencie, gdy dotarliśmy na miejsce, już zawalony był dach, a gospodarz, widząc, że nie uratuje płonącego budynku zaczął polewać wodą znajdujący się obok budynek mieszkalny - dodał.

Działający na miejscu strażacy też skupili się głównie na ochronie domu. W budynku gospodarczym w chwili wybuchu pożaru znajdowało się sześć krów. Trzem z nich udało się uciec przed ogniem, trzy spłonęły.

Jeszcze w nocy na miejscu był Jan Przybylski, wójt gminy Gorlice. Rano na jego polecenie do pogorzelców udali się pracownicy GOPS i gminy odpowiedzialni za rolnictwo.

- Był tam również Tadeusz Górski, sołtys Szymbarku – opowiada wójt. - Teraz to właśnie sołtys koordynuje tam wszystkie sprawy. Konieczna była choćby pomoc naszego pracownika w załatwianiu utylizacji padłych zwierząt. Wysłaliśmy również rano na miejsce pożaru sprzęt budowlany, który pomógł w uprzątnięciu terenu pogorzeliska – dodał.

W gospodarstwie, w którym wybuchł pożar, mieszkały dwie osoby, mężczyzna w sile wieku i jego mama. Kobieta znalazła teraz bezpieczne miejsce u córki mieszkającej w Gorlicach.

Jan Przybylski dodał jeszcze, że w tamtej okolicy gmina jest w trakcie budowy drogi. Niestety na problemy z wodą niewiele można obecnie poradzić.

Ze względu na specyfikę terenu i konieczność dowożenia wody do gaszenie pożaru skierowano po dwie jednostki z JRG w Gorlicach i z OSP w Szymbarku. Wspierali ich druhowie z OSP w Ropie, Bielance i Bystrej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kilkudziesięciu strażaków walczyło z ogniem. Trzy krowy spłonęły w nocnym pożarze w Szymbarku - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto