Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Karabela schodzi z bram Rafinerii. Już w poniedziałek. Teren będzie chroniło wojsko?

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Dzisiaj na ręce starosty powiatu gorlickiego Marii Gubały, wpłynęło pismo od firmy Karabela, która do tej pory strzegła terenu byłej Rafinerii Nafty Glimar. Najważniejsze, co z niego wynika, to fakt, że od poniedziałku 6 kwietnia ochroniarze schodzą z bram byłego zakładu.

To zła wiadomość dla Gorlic, bo niestrzeżony teren, na którym i tak powstało nielegalne składowisko odpadów, teraz może stać się miejscem do którego zwożone będzie dosłownie wszystko, bez jakiejkolwiek nadzoru.
- Informacja podana została z trzydniowym wyprzedzeniem. Natychmiast o sprawie poinformowaliśmy wojewodę małopolskiego - mówi Maria Gubała, starosta powiatu gorlickiego.
Oznacza to tym samym, że w poniedziałek ochroniarzy na rafineryjnych bramach już nie zastaniemy. Należy mieć tylko nadzieję, że zadziała porozumienie, które na taką okoliczność starostwo podpisało z Wojskową Komendą Uzupełnień w Nowym Sączu. Tym samym, terenu miałoby chronić wojsko.
Być może już jutro, a na pewno od północy z 5 na 6 kwietnia w mieście pojawi się wojsko, około 50 żołnierzy.
Starosta podaje, że zostaną oni zakwaterowani w internacie Zespołu Szkół nr 1 w Gorlicach. Poza zakwaterowaniem do obowiązków starostwa należeć też będzie żywienie wojska.
Przypomnijmy, że postępowanie prokuratorskie w sprawie nielegalnie składowanych na terenie Rafinerii odpadów toczy się już trzeci rok. Chociaż po wstępnych obliczeniach mówiło się, że na terenie byłej rafinerii złożone jest 1600 ton szkodliwych substancji, teraz wiadomo już, że to ponad 5000 ton! W sprawę zamieszanych jest kilkanaście firm z terenu województwa podkarpackiego, małopolskiego, śląskiego, łódzkiego i mazowieckiego i powiązanych z nimi osób.
Szokować może też analiza przepływów środków pomiędzy firmami, jako zysku, który osiągały one z tego przestępczego procederu. Skoro w dokumentacji prokuratorskiej tylko wstępnie oszacowana kwota, którą zarobiły firmy słupy to 3 mln złotych, to można tylko kalkulować, że w przypadku mózgów całej operacji, zysk to pewnie wielokrotność tej kwoty.
Z dokumentacji prokuratorskiej wynika też jasno, że złożone odpady to zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi przez niebezpieczeństwo pożaru, a tym samym rozprzestrzenianie się trujących - duszących lub parzących substancji w powietrzu. Wiadomo też, że miały one wpływ na jakość gleby i wody.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto