Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kapliczka na Zawodziu już nie woła, ona krzyczy o remont. To przecież historyczna pamiątka zapalenia pierwszej ulicznej lampy naftowej

Redakcja
Fatalnie wygląda kapliczka Jezusa Frasobliwego przy zbiegu ul. Węgierskiej z ul. Kościuszki. Okładzina na niej już była, bo teraz zostało po niej tylko wspomnienie. Są za to pęknięcia niczym pajęczyna. Kilka kawałków nawet odpadło, inne wiszą w powietrzu. Pojawiły za to się gołe cegły. Tylko Frasobliwy patrzy tak samo, jak przed dekadami.

Najpierw ze ściany bloku bezpośrednio sąsiadującego z kapliczką zniknęło charakterystyczne sgraffito, które w 2006 roku wykonał Zdzisław Tohl, dyrektor Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów wraz z grupą studentów. Zniknęło, bo przykryła je nowa elewacja budynku. Tłumaczono nam wtedy, że dekoracja nie została prawnie zabezpieczona, przez co miasto nie mogło domagać się od spółdzielni mieszkaniowej, we której władaniu jest blok, pozostawienia jej. W miejsce misternej ozdoby pojawił się mural. Nie nam oceniać jego walory artystyczne, ale kapliczka to już zupełnie inna bajka. Przecież to tutaj, w 1854 roku po raz pierwszy zapłonęła skonstruowana przez Ignacego Łukasiewicza uliczna lampa naftowa. Nic dziwnego, że stanem kapliczki interesują się mieszkańcy miasta.
- Na skutek pogody i ostatnich silnych wiatrów uległa dewastacji – zwracał uwagę radny Adam Piechowicz. - To nie tylko kwestia estetyki, ale też zagrożenia budowlanego – mówił z przekonaniem.

Kapliczka wraz z repliką XVI-wiecznej rzeźby Chrystusa została posadowiona na Zawodziu na pamiątkę wspomnianych wcześniej wydarzeń. Legenda mówi, że do Gorlic trafiła z wodami Ropy w czasie powodzi. Dzisiaj zamiast być atrakcją, którą pokazuje się wszystkim turystom i gościom, powodem do dumy raczej nie jest. I to nie od wczoraj. Ponoć ma być lepiej…
- Działka nie została wydzielona, zanim powstały wspólnoty mieszkaniowe. Stąd kłopot – tłumaczył się podczas sesji burmistrz Rafał Kukla. - Spółdzielnia mieszkaniowa jest na końcowym etapie regulowania stanu prawnego. Niedługo przejmiemy ją na własność i wtedy będzie można starać się o pieniądze na jej remont – zapewniał.

Nie było niestety mowy o żadnej perspektywie czasowej. Trzeba mieć tylko nadzieję, że końcowy etap to kwestia najbliższych miesięcy, a nie lat.

WIDEO: Barometr Bartusia. Czy coś grozi firmom z Małopolski?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto