Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jesienny redyk z Czarnego do Nowego Targu z setkami owiec. Po Beskidzie Niskim niesie się charakterystyczny dźwięk dzwonków

Halina Gajda
Halina Gajda
Jesienny redyk z Czarnego do Nowego Targu
Jesienny redyk z Czarnego do Nowego Targu Natalia Pacana-Roman, Teodor Włosek /Beskid Bliski
Józef Klimowski, najbardziej znany w Beskidzie Niskim baca pędził swoje owcze stado przez Radocynę, Regietów, do Wysowej-Zdroju i Ropek, by po odpoczynku wyruszyć dalej – przez Czertyżne, Mochnaczkę do Ryta, a później do Nowego Targu. Wszędzie witani byli z serdecznością, ciekawością, ale też nieukrywanym podziwem: zapanować nad tak dużym stadem owiec, by żadnej nie stracić, jest nie lada sztuką. Z tym się trzeba po prostu urodzić.

Kto choć raz widział redyk, ten zawsze będzie chciał wrócić, by jeszcze raz go przeżyć. Kilkaset owiec, które idą krok za swoim przewodnikiem i głośno przy tym beczą, sprawia, że widz wstrzymuje oddech. Do tego jeszcze dźwięk dzwonków, który niesie się po okolicy.

Baca Klimowski to szczególnie barwa postać. O „łowieckach” potrafi opowiadać godzinami. Zresztą to jego życie. Zaczynał, a jakże w dzieciństwie, gdy ojciec zabierał go na wypas w Bieszczady. Józef znalazł swoje natomiast swoje miejsce w Beskidzie Niskim. Do Czarnego stado przywozi wczesną wiosną, na łąkach spędza z nimi całe lato, by jesienią wyruszyć w pieszą drogę do domu, do Nowego Targu. O ile z boku redyk wygląda malowniczo, to w rzeczywistości jest ciężkim kawałkiem chleba.

Zwierzęta nie mają świąt, niedziel ani nawet wolnej soboty. Nie dają wolnego z powodu upału ani chłodu. Wymagają, by się nimi zająć. Więc baca Klimowski nastawia swój budzik na świt, tak koło godz. 3. 30. Zaczyna się dojenie. Dopiero około siódmej ma czas dla siebie – na śniadanie, kawę i złapanie oddechu. Nie na długo, bo obrządek i kolejny udój. Przed wieczorem zaś – ostatni. W tak zwanym międzyczasie – pilnowane wypadu i wyrób serów. I tak dzień po dniu.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jesienny redyk z Czarnego do Nowego Targu z setkami owiec. Po Beskidzie Niskim niesie się charakterystyczny dźwięk dzwonków - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto