Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jarmark Pogórzański w Gorlicach działa normalnie. Na miejscu pracuje nadzór budowlany, a sprawą pożaru zajmą się biegli

Halina Gajda
Halina Gajda
Wideo
od 16 lat
Gorliczanie już ochłonęli po sobotnim wstrząsie. Bo tak trzeba nazwać weekendowe wydarzenia, w wyniku których z pejzażu miasta zniknął jeden z marketów ze sprzętem RTV i AGD. Ponieważ znajdował się na terenie większego kompleksu należącego do prywatnego właściciela, wielu mieszkańców regionu ma wątpliwości, czy tradycyjne wtorkowe jarmarki będą się odbywały.

Akcja gaśnicza zakończyła się w sobotnie wczesne popołudnie. Około godz. 13 z terenu Jarmarku Pogórzańskiego wyjechały ostatnie wozy bojowe. Pozostały zgliszcza.

Na miejscu nadzór budowlany

W kilkugodzinnych działach wzięło udział dwadzieścia jednostek, w sumie ponad setka strażaków z Gorlickiego. Gdy udało się opanować ogień, zaczęła się rozbiórka dachu budynku. Koparka, kawałek po kawałku ściągała poszycie i konstrukcję.

- Strażacy wynieśli część sprzętu, który nie uległ spaleniu – mówi nam Dariusz Surmacz, oficer prasowy KP PSP w Gorlicach.

Został złożony na parkingu. Ponury był to widok – kartony z telewizorami, lodówki, kuchenki, w sklepowych wózkach drobniejszy sprzęt. Pomiędzy tym kilka osób, które pieczołowicie pakowały wszystko do ciężarówki. Pracowali do wieczora. Budynek, który dobę wcześniej był miejscem pracy i zakupów, przestał istnieć. Nawet nie trzeba było się specjalnie wpatrywać, by w zgliszczach dostrzec zniszczone telefony, tablety, wyposażenie, komputery. Gdy jedna ekipa zabezpieczała ocalały towar, druga ustawiała płot, który odgrodził miejsce pożaru od pozostałej części kompleksu.
Od soboty na miejscu pracują przedstawiciele Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.

- Postępowanie, które jest prowadzone, zmierza do uporządkowania terenu i usunięcia niestabilnych elementów konstrukcyjnych – wyjaśnia nam Aleksander Górski, dyrektor PINB w Gorlicach.

Wtorkowe jarmarki bez zmian

Jarmark Pogórzański działa i będzie działał normalnie. Oczywiście z pewnymi ograniczeniami, które są konsekwencją sobotniego pożaru.

- Poza wyznaczoną częścią, klienci dyskontów i wszystkich pozostałych punktów handlowych i usługowych, nie powinni odczuć żadnej zmiany – zapowiada Anna Konopka, dyrektor do spraw administracyjnych. - Prosimy też o rozsądek i nie podchodzenie do płotu, który oddziela zniszczony budynek – apeluje.

W budynku działał nie tylko market z elektroniką i AGD, ale też inne firmy. Jedna z nich zamieściła w mediach społecznościowych wpis, który najlepiej świadczy o emocjach. Czytamy między innymi, że firma to nie tylko budynek, ale przede wszystkim ludzie, którzy tam pracują oraz klienci, a tutaj strat nie ma żadnych.
- I to jest aktualnie najważniejsze – podkreślają.

Jest za wcześnie, by mówić o skali start i przyczynach pożaru. Te pierwsze będą zapewne milionowe.
- Powołany zostanie biegły do spraw pożarnictwa – informuje nas Gustaw Janas, oficer prasowy KPP w Gorlicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jarmark Pogórzański w Gorlicach działa normalnie. Na miejscu pracuje nadzór budowlany, a sprawą pożaru zajmą się biegli - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto