Jej ślub z Mojżeszem Stemplem synem właściciela hoteli z Krakowa przeszedł do historii miasta i regionu. Tym razem w role pary młodej wcieli się aktorzy teatru im. Ludwika Solskiego z Tarnowa. Goście weselni - podobnie jak przed laty - przyjechali do Bobowej pociągiem z epoki, czyli dymiącą ciuchcią.
Na stacji kolejowej, na Państwa Młodych czekało nie tylko setki mieszkańców Bobowej i regionu, ale też zespół klezmerski i banderia konna, bryczki i wozy, którymi zaproszeni pojechali do synagogi na uroczystość zaślubin. Ci, którzy nie zdołali dostać się do synagogi albo po prostu brakło tam dla nich miejsca, mogli cały ceremoniał obejrzeć na telebimie ustawionym na bobowskim rynku.
Potem jeszcze raz cały rytuał z omówieniem poszczególnych scen jeszcze raz został przedstawiony na scenie w rynku. Wieczór miasteczkiem rządziła muzyka klezmerska, można było obejrzeć również pamiątki żydowskie, skosztować potraw opartych na przepisach kuchni żydowskiej.
Cała impreza nosiła tytuł "Jak cadyk z Bobowej córkę wydawał", ale nie zabrakło też refleksyjnych wątków. W sobotnie popołudnie chętni mogli wziąć udział w sesji historycznej, wieczorem zaś w kościele św. Zofii odbył się spektakl „Zdążyć przed Panem Bogiem", również w wykonaniu aktorów teatru Solskiego z Tarnowa.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?