Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gryzonie blisko granic Małopolski! Skąd się wzięły? Z Czech. Ale bez obaw - to sympatyczne chomiki

Piotr Subik
Fot. Andrzej Kepel/PTOP Salamandra
Na pograniczu Małopolski i Śląska żyje od poniedziałku dwanaście chomików wywodzących się spod... Ołomuńca. Wypuścili je tam przyrodnicy z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody „Salamandra”. Po co? Chcą wzmocnić populację chomika europejskiego w Jaworznie.

Na polach między Byczyną a Cezarówką, a więc blisko granicy z powiatem chrzanowski, w poniedziałek rano przyrodnicy wypuścili cztery chomiki, w niedzielę wieczorem – osiem.

Wszystkie trafiły do rozstawionych tam specjalnych klatek aklimatyzacyjnych. Kiedy oswoją się już z nowym miejscem, naukowcy zabiorą klatki i gryzonie zaczną mieć pełną swobodę. Zresztą, już poczuły się jak u siebie: po kilku godzinach pojawiły się kopczyki ziemi, co wskazuje na to, że zaczęły kopać norki.

– To kolejny etap pilotażowego projektu. Wcześniej nikt tego w Polsce nie robił. Wzorujemy się na podobnych programach prowadzonych w Europie Zachodniej oraz na naszych doświadczeniach z przywracaniem polskiej przyrodzie innego gryzonia, susła moręgowanego – tłumaczy dr Andrzej Kepel, prezes PTOP „Salamandra” w Poznaniu.

Populacja chomików żyjących na pograniczu Małopolski i Śląska jest od kilku lat pod szczególną opieką władz gminy Jaworzno. Jednak mimo utworzenia dla nich wielkiego użytku ekologicznego, mieszka w nim zaledwie kilkadziesiąt osobników. Co najgorsze, są one bardzo mało zróżnicowane genetycznie, przez co w każdej chwili grozi im wyginięcie.

Dlatego przed rokiem do Jaworzna przywieziono kilkanaście chomików z Górnego Śląska. Eksperyment się powiódł. Gryzonie osiedliły się w nowym miejscu, a co najmniej część z nich przetrwała zimę.

W tym roku, w maju, po kolejne zwierzęta wybrano się aż w okolice Ołomuńca, miasta we wschodniej części Czech. Tam chomiki są mocno zróżnicowane genetycznie. Na terenach przeznaczonych pod zabudowę odłowiono 5 samic i 3 samce, które później umieszczono w hodowli kontrolowanej w Polsce. Ponieważ dwie samice były już po godach, szybko doczekały się potomstwa, a kiedy to podrosło – zostało przywiezione do Jaworzna.

– W tym roku takich wsiedleń będzie kilka, gdyż hodowla udaje się bardzo dobrze – mówi dr Andrzej Kepel. Ciąża u chomika trwa od 20 dni do nawet ponad miesiąca (druga w roku jest zawsze dłuższa, bo samica potrzebuje energii także do wykarmienia potomstwa). W jednym miocie na świat przychodzi od jednego do kilkunastu małych (zwykle od czterech do ośmiu). W miarę samodzielnie mogą funkcjonować po 2 miesiącach.

Jak mówi dr Andrzej Kepel, największym wrogiem chomików są bezpańskie psy i koty, a wśród naturalnych przeciwników wymienia m.in. lisy i ptaki, w tym niektóre gatunki sów. Zaplanowane na przyszły rok badania DNA pokażą, czy osobniki z Polski i Czech zaczęły się między sobą krzyżować. Z czasem powinny się też pojawić w sąsiadującej ze Śląskiem części Małopolski.

ZOBACZ KONIECZNIE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto