Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grypa atakuje bez pardonu. Mamy już ponad 3 tysiące zachorowań

Lech Klimek
Lech Klimek
Janusz Wójtowicz / Polskapress Następne
Statystyki są nieubłagane. Od 7 do 15 lutego odnotowano 426 przypadków zachorowań na grypę w powiecie gorlickim. A to tylko te sytuacje, kiedy chory zgłosił się po pomoc specjalisty.

FLESZ - Koronawirus. Jak się przed nim uchronić

Dzieci i osoby starsze cierpiące na choroby przewlekłe to dwie grupy zagrożone atakiem grypy i infekcji grypopodobnych. Na terenie powiatu gorlickie wzrosła ilość zachorowań.
To nie jest jakaś specyfika naszego powiatu, bo w całej Małopolsce wciąż wzrasta liczba zachorowań na grypę. Od początku roku po pomoc do lekarzy zgłosiło się ponad 110 tys. osób. Dwóch z nich nie udało się uratować. Eksperci ostrzegają, że liczba chorych może wciąż wzrastać, ponieważ na pierwszy kwartał roku przypada szczytowy okres zachorowań. Lekarze ostrzegają, że śmiertelnym zagrożeniem dla Polaków nie jest wirus z Chin, o którym w ostatnim czasie jest szczególnie głośno, a właśnie grypa. Z danych gromadzonych przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny (PZH) wynika, że w całym kraju tylko przez ostatnich sześć tygodni roku (od 1 stycznia do 15 lutego) wirus zabił 15 osób, z czego dwa zgony odnotowano w Krakowie.
- Chorzy mieli ponad 65 lat - informuje Dominika Łatak-Glonek, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie. Zaznacza jednak, że nie ma podstaw do paniki, ponieważ liczba zachorowań jest zbliżona względem analogicznego okresu w ubiegłym roku.
W Gorlicach nie mieliśmy tak dramatycznych sytuacji. Nie zmienia to jednak faktu, że zachorowań jest naprawdę dużo.
- Na bieżąco monitorujemy sytuację - podkreśla Jadwiga Wójtowicz, szefowa gorlickiego sanepidu. - Oczywiście widzimy w naszych statystyka wzrost zachorowań, ale nie można w mówić o jakiejś epidemii. Można by to określić jako sezonowy wzrost zachorowań - dopowiada.
Najlepiej stan zagrożenie widoczny byłoby w szkołach i przedszkolach.
- Tak naprawdę to w mojej szkole nie ma żadnych niepokojących sytuacji - mówi Monika Skrobot, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 w Łużnej. - Oczywiście zdarzają się absencje, ale to w okresie zimy jest czymś naturalnym. Zajęcia przebiegają bez najmniejszych problemów - dodaje.
Podobnie jak w Łużnej jest też w szkole w Stróżówce. Grypa nie stanowi tam żadnego problemu. Gdy pytamy o grypę w szkole w Moszczenicy, to słyszymy, że teraz jest spokój, znacznie gorzej było w styczniu, tuż przed feriami.
- Mamy taki okres, że brak wzrostu zachorowań mógłby być podejrzany - mówi Beata Stępień, pełnomocnik dyrektora gorlickiego szpitala do spraw praw pacjenta. - Widać to oczywiście na oddziałach SOR i POZ. Zgłasza się sporo matek z dziećmi. To nie powinno dziwić. Informacje o wirusie z Chin sprawiły, że wolą dmuchać na zimne. Sporo jest też pacjentów, którzy cierpią na choroby układu oddechowego czy też układu krążenia. Dla nich infekcje są zawsze niebezpieczne - dopowiada.
W lutym w gorlickim szpitalu przez pewien czas był problem na oddziale dziecięcym.
- Mięliśmy tam ognisko grypowe – stwierdza Beata Stępień. - Nie spowodowało to zamknięcia oddziału, a jedynie wprowadzenie pewnych ograniczeń. Oczywiście, dzieci chore, wymagające natychmiastowej pomocy miały ją zapełnioną przez cały czas - podkreśla.
Ze statystyk gorlickiego sanepidu wynika, że w tym roku grypę lub choroby grypopodobne zachorowało w naszym powiecie 3242 osoby.
- Największa grupa, bo aż 1439 osób, to te z przedziału wiekowego od 15. do 64. roku życia – informuje Jadwiga Wójtowicz. - Sporo było też maluchów do 4. roku życia, bo 666 a tych z przedziału do 15. roku - 810. Pozostali to osoby mające ponad 65 lat - dopowiada.
Zdecydowana większość tych przypadków zakończyła się na poziomie lekarzy rodzinnych.
- Pomocy w szpitalu wymagało tylko 12 osób – zaznacza szefowa sanepidu. - Jednak w tej grupie było siedem przypadków spośród najmłodszych, których dotknęła choroba – zaznacza.
Eksperci apelują jednak, że grypy nie należy lekceważyć, bo nieleczona może prowadzić do bardzo poważnych powikłań, a w konsekwencji nawet śmierci. Dodają, że najskuteczniejszym sposobem profilaktyki przed tym wirusem są szczepienia, zalecane szczególnie osobom z grup ryzyka. Należą do nich m.in. dzieci, kobiety w ciąży czy też osoby cierpiące na choroby przewlekłe. Szczepić powinni się jednak wszyscy bez wyjątku, ponieważ skuteczność szczepionek waha się od 70 do 90 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto