Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorliczanka miała zyskać na rynku kryptowalut, a straciła oszczędności. Na dodatek oszuści zaciągneli na nią kredyt

Halina Gajda
Halina Gajda
Policja przestrzega przed instalowaniem jakichkolwiek aplikacji, jeśli nie mamy pewności, że są bezpieczne
Policja przestrzega przed instalowaniem jakichkolwiek aplikacji, jeśli nie mamy pewności, że są bezpieczne fot. pixabay.com
Były obietnice szybkiego zysku, a później chwila nieuwagi. W efekcie strata gotówki i kredyt do spłacenia. Niemały, bo na 40 tysięcy złotych. Tak w telegraficznym skrócie zakończyła się przygoda 66-letniej mieszkanki powiatu gorlickiego z kryptowalutami. Sprawę wyjaśnia teraz policja, ale dzisiaj o szansie na odzyskanie straconej gotówki i wyjaśnienie sprawy nikt nie chce przesądzać.

Zaczęło się od telefonu, który wspomniana gorliczanka odebrała od rzekomego przedstawiciela firmy, która zajmuje się inwestycjami na rynku krypotowalut. Mamił obietnicą szybkiego zarobku, bez zbędnego ryzyka. To miał być pewniak.

Na początek niewielka suma

Kobieta skusiła się na propozycję. W ramach „sprawdzenia” jak to działa, przelała na wskazanie przez rozmówcę konto 850 złotych.

- Na tym nie koniec, bo pośrednik zaproponował jej, by zainstalowała aplikację, dzięki której ich współpraca będzie sprawniejsza – relacjonuje Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy KPP w Gorlicach.

Jak się później okazało, fałszywi brokerzy uzyskali w ten sposób dostęp do telefonu gorliczanki. Początkowo wszystko szło zgodnie z zapowiedziami: od wpłaconych 850 złotych, po kilku dniach na konto kobiety wpłynęło około 300 złotych – jak to nazwano – zysku. Oszuści postanowili pójść dalej i co kilka dni dzwonili do niej i namawiali na zainwestowanie większej sumy.
- Konsekwentnie odmawiała, tłumacząc, że to, co zarabia, jej wystarczy – dodaje.

Urwał się kontakt

Pieniądze z rzekomego zarobku przestały jednak wpływać. Gorliczanka zaczęła więc dopytywać, co się dzieje. W odpowiedzi usłyszała, że są jakieś kłopoty z księgowaniem wpłat. Sytuacja powtórzyła się kilka razy. Szybko okazało się też, że z jej konta zniknęło około czterech tysięcy złotych.

- Dodatkowo na dane kobiety została zaciągnięta pożyczka w wysokości 40 tysięcy złotych – dodaje Szczepanek.

W tym momencie wszystko stało się jasne – kobieta została oszukana. Jak widać, oszuści mieli doskonale opracowany plan działania, a aplikacja tylko im zadanie ułatwiła. Dlatego policja grzmi i apeluje o rozsądek: gdy ktoś zapewnia nas o szybkim zysku, niech zapali się nam czerwona lampka w głowie. Operacje na kryptowalutach są legalne, ale jeśli już chcemy z nich skorzystać, to szukajmy legalnie działających firm. Można to zrobić choćby na stronie Komisji Nadzoru Finansowego, gdzie udostępniona jest lista ostrzeżeń publicznych. Nie instalujmy też „zleconych” aplikacji jeśli nie mamy stuprocentowej pewności, że są bezpieczne.

FLESZ - Dodatkowe pieniądze dla emerytów

Pobierz bezpłatną aplikację Nasze Miasto i bądź na bieżąco!

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto