Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorliczanin ukradł ciężarówkę z placu budowy i ruszył nią w drogę. Zdemolował ogrodzenia i uciekał przed policją

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Mężczyzna jechał na oślep między domami, potem wpadł do rowu i zaczął uciekać przed policją pieszo. Nieskutecznie
Mężczyzna jechał na oślep między domami, potem wpadł do rowu i zaczął uciekać przed policją pieszo. Nieskutecznie zdjęcia Czytelnika
Mieszkańców ulicy Blich ze świątecznego leniwego popołudnia wyrwał pisk opon i dźwięk policyjnej syreny. Szybko okazało się, że ulicami Nadbrzeżną i Blich, które obecnie są w remoncie, szaleje kierowca ciężarówki, niszcząc ogrodzenia kolejnych posesji. W pościg za ciężarówką ruszyli policjanci.

Było około godz. 15.30, 15 sierpnia, gdy do Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach mieszkaniec ulicy Nadbrzeżnej zgłosił, że ktoś próbuje włamać się do stojącej na poboczu ciężarówki i uruchomić pojazd.

Zanim na miejscu zjawili się policjanci, złodziejowi udało się już uruchomić auto i odjechać. Trzeba przyznać, że miał fantazję, bo wyruszył pieszą ścieżka w kierunku kładki na Blichu, stamtąd zjechał i wąską ścieżką między domami próbował przedostać się na remontowaną ulicę.

Wszystko nagrały kamery monitoringu jednej z posesji.

- Byłam w domu i zainteresował mnie huk z podwórka. Córka, która była na zewnątrz. Widziała zniszczone ogrodzenie posesji sąsiada. Nasze - drewniane, nowe, tyle, co zamontowane panele zostały rozbite na wiór - opowiada mieszkanka Blichu. - Dobrze, że z trasy przejazdu ciężarówki udało się uciec dwóm młodym kobietom, które akurat przechodziły ścieżką. W miejscu, gdzie zostało zniszczone moje ogrodzenie, chwilę wcześniej bawił się syn - nie chcę myśleć, co mogłoby się stać, gdyby wciąż tam był - zastanawia się kobieta.

Całe szczęście, że 24-letniemu mieszkańcowi Gorlic udało się przejechać tylko kilkaset metrów. Po tym odcinku wpadł do wykopu w remontowanej drodze. Wiedział już, że po piętach depcze mu policja. Wyszedł z samochodu i rzucił się do ucieczki pieszo. Szybko jednak został zatrzymany. Natychmiast okazało się, że mężczyzna jest pijany i ma blisko 1,4 promila w wydychanym powietrzu.

- Policjanci zadecydowali też o pobraniu mu krwi do badań na zawartość środków odurzających. Mężczyzna trzeźwieje teraz w gorlickim areszcie, a potem zostanie przesłuchany i usłyszy zarzuty – relacjonuje aspirant sztabowy Gustaw Janas, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.

Najpewniej odpowie za krótkotrwałe użycie cudzego pojazdu, prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu i niezatrzymanie się do kontroli pomimo sygnałów wydawanych przez policjantów.

Mężczyzna jest znany policji i wymiarowi sprawiedliwości. Był już karany. Posiada m.in. dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Teraz grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto