Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorliczanie sprzątają po swoich pupilach? [SONDA]

Halina Gajda
fot. stanisław śmierciak
Każdemu chyba zdarzyło się wdepnąć w niespodziankę na chodniku. Co się wtedy myśli albo mruczy pod nosem, pisać nie wypada. A przecież skoro decydujemy się na psa, to powinniśmy go przyjąć razem ze wszystkimi tego konsekwencjami. Sprzątaniem po nim również. Czy mieszkańcy Gorlic sprzątają po swoich pupilach?

Psimi odchodami rzeczywiście upstrzone są miejskie chodniki, skwerki, wały nad Ropą. Gdzieniegdzie są wprawdzie tablice informujące o zakazie wyprowadzania czworonogów, ale jak to u nas - różnie bywa z ich przestrzeganiem. Każdy z właścicieli zobowiązany jest także do sprzątania po ulubieńcu. Rzeczywistość bywa inna. Chyba że zmusi nas do tego straż miejska. - Jeśli strażnik złapie nas na gorącym uczynku, to trzeba liczyć się z mandatem od 50 nawet do 250 złotych. Rocznie takich wystawiamy kilkanaście - mówi Wojciech Pietrusza, komendant Straży Miejskiej w Gorlicach.

Prawdziwym psim traktem jest ścieżka nad Strożowianką wzdłuż Osiedla Młodych. W zasadzie większość posiadaczy psów, którzy tam mieszkają, spaceruje właśnie tamtędy. W co można wdepnąć, nietrudno się domyślić. Psie kupy to nie tylko kwestia estetyki, ale i zdrowia, choć wiele jest też mitów krążących wokół psich odchodów i tego co zawierają.

- Jeśli chodzi o psie kupy - bez paniki. Największe niebezpieczeństwo stwarzają piaskownice, gdzie psy czasem załatwiają się, bo tam najłatwiej o takie zakażenie na przykład tasiemcem psim czy innymi chorobami pasożytniczymi. Tak więc grupą najbardziej narażoną są dzieci. By jednak doszło do zakażenia, musi być bezpośredni kontakt - po prostu dziecko bawi się w piasku, a potem wkłada rączki do buzi. Sprawę rozwiązuje dokładne umycie rąk – instruuje Janusz Sobieszczuk, lekarz weterynarii.

Trudno precyzyjnie wskazać, ile jest psów w Gorlicach, nie wszystkie bowiem są choćby zarejestrowane, jako psy, od których odprowadza się podatek, a to jedno z najbardziej wiarygodnych kryteriów pozwalających na zliczenie czworonogów. Miasto ściąga podatek od mniej więcej 700-800 właścicieli. Część właścicieli psów jest jednak z tego obowiązku zwolniona - najczęściej ze względu na wiek opiekunów - dlatego liczbę psów w mieście można szacować na ponad tysiąc.

Przychód z tego tytułu dla budżetu miasta wynosi ok. 25 tys. złotych rocznie. Pieniądze te przeznaczane są na wyłapywanie wałęsających się, tych, które się zgubiły i transport do schroniska. Opłata za psa chowanego w budynku jednorodzinnym ogrodzonym wynosi 20 złotych natomiast 70 złotych rocznie zbierane jest od właścicieli psów, które pomieszkują w blokach, budynkach wielorodzinnych i jednorodzinnych nieogrodzonych.

Wysokość tych opłat od dłuższego czasu, bo od 2008 roku, pozostaje niezmienna. Pojemniki, woreczki z łopatkami, do sprzątania psich odchodów, są z inicjatywy urzędu, dostępne za darmo na portierni oraz w wydziale gospodarki komunalnej, a także w spółdzielniach mieszkaniowych.

- Co do koszy na psie odpady, to kilka lat temu ten eksperyment się nie powiódł. Kosze na psie kupy zostały wyjątkowo szybko zdewastowane, poza tym trafiały tam z rzadka psie odchody, a częściej zwykłe śmieci - wyjaśnia Jakub Krzyszycha, rzecznik prasowy urzędu miejskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto