Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlickie. Zamiast ścieżek rowerowych będą drogi

Halina Gajda
Dawid Łukasik/archiwum Polska Press
Ścieżki rowerowe, które mają, zostać wybudowane w ramach realizowanego programu ograniczania emisji wprawdzie powoli powstają, ale w pamięci samorządowców zostaną na długo. Między innymi z powodu trudnego do oszacowania bilansu zysków i strat. Owszem - wreszcie na ruchliwych odcinkach rowerzyści będą mieli swoje miejsce, ale koszt ich organizacji i opracowywanie strategii, jak wywiązać się z projektu i nie zrujnować budżetu i nerwów, wymaga nie lada ekwilibrystyki. Na różnych polach.

W kosztorysie miało być 600 tysięcy za prawie kilometr. Margines „dopłacalności” został oszacowany na mniej więcej pięćdziesiąt tysięcy. Chodzi o budowę ścieżki w Wójtowej. Pierwszy przetarg był jak grom z jasnego nieba, który trafił wprost w biurko, na którym leżały koperty z ofertami.

- Milion czterysta tysięcy - mówi Czesław Rakoczy, wójt gminy Lipinki. Specjalnie nie owija w bawełnę: owszem, wiedział, że ceny poszły w górę, ale kwota dwa razy wyższa od zakładanej, mocno nim wstrząsnęła. - Nawet nie było specjalnej dyskusji nad ofertą, bo przecież nie dopłacimy ośmiuset tysięcy z budżetu - przyznaje. - Przetarg został unieważniony. Jeszcze raz przeanalizowaliśmy wszystkie wytyczne i warunki. Zostało przygotowane kolejne ogłoszenie - dodaje.

Co przetarg, to inna cena. Zawsze jednak wyższa

Pomysł na program ograniczania niskiej emisji pojawił się mniej więcej trzy lata temu. Założenia - chwalebne. Bo i wspomniane ścieżki, i nowe, ekologiczne autobusy zamiast starych i dymiących. Do tego sieć lokalnych połączeń z punktami przesiadkowymi dla rowerzystów. Słowem - marzenie. - Entuzjazm opadł, gdy okazało się, że ceny w kosztorysach opracowanych przed trzema laty nijak nie przystają do dzisiejszych - dodaje Rakoczy.

Po drugim przetargu - przypomnijmy, że chodzi o 900 metrów ścieżki pieszo-rowerowej w Wójtowej - cena wyniosła nieco ponad milion.

Kalkulacja dotyczy nie tylko przetargów, ale też technicznych rozwiązań ścieżek. Kolejny raz mamy dowód, że projektant za biurkiem nie jest niestety ani alfą, ani omegą. Jest fachowcem od swojej roboty. Aż tyle i tylko tyle. Rzeczywistość to coś zupełnie innego niż kartka papieru.

- Wystarczyło pierwsze wyjście w teren i wszystko było wiadomo: nie wszędzie uda się poprowadzić trasy tak, jak to było planowane. Trzeba by wejść w prywatne grunty, a mówiąc już dosłownie - wykupić je - dodaje. - Pomijam już cenę. Gorsze są sprawy własnościowe: nieuporządkowane od dekad. Szukanie kolejnych pokoleń właścicieli, to jak grzebanie w stogu siana za igłą - dodaje.

Diabeł tkwi w szczegółach, a konkretnie - w nazwie

W Lipinkach wpadli na inne rozwiązanie: nie będzie ścieżki rowerowej, a droga dla pieszych z dopuszczeniem ruchu dla cyklistów właśnie. Plusów rozwiązania jest kilka. Po pierwsze - po drodze dla pieszych, rowerzyści mogą jeździć w obu kierunkach. Po ścieżce - tylko w jednym. Droga może mieć dwa metry szerokości. Ścieżka musi mieć dwa i pół. - Na odcinku kilometra z tego pół metra robią się konkretne oszczędności - przekonuje Grzegorz Nosal, przewodniczący Rady Gminy w Bieczu.

Teraz trzeba tylko wszystko uzgodnić z zarządcami dróg i wprowadzić korektę do projektu. Z tym nie powinno być problemu. Otwartą sprawą wciąż pozostaje finansowanie. W minionym tygodniu z Marią Gubałą, starostą gorlickim spotkali się samorządowcy. - Rozmawialiśmy o współpracy, również tej finansowej w tej kwestii - przywołuje Rakoczy. O wynikach na razie trudno przesądzać.

Wbrew temu, co mogłoby się wydawać - Gorlickie jest pełne amatorów dwóch kółek, którzy w ten sposób docierają nie tylko do pracy czy szkoły, ale przede wszystkim realizują się w rekreacji. - W szczytowych partiach Beskidów leży jeszcze śnieg, ale w dolinach, na drogach już widać pierwszych rowerzystów - opowiada nam gorliczanin Mieczysław Bobola. - W niedzielę, gdy jechałem do Dębowca, było już kilku na trasie - dodaje.

ZOBACZ KONIECZNIE

WIDEO: Trzy Szybkie - odcinek 2. Po co nam 3,5 tysiąca kamer? Rozmowa z Łukaszem Wantuchem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Gorlickie. Zamiast ścieżek rowerowych będą drogi - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto