Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlickie: zabiedzony pies został uratowany

Magdalena Jadach
Pies boi się najmniejszego ludzkiego ruchu. Widocznie człowiek kojarzy mu się z przemocą i okrucieństwem
Pies boi się najmniejszego ludzkiego ruchu. Widocznie człowiek kojarzy mu się z przemocą i okrucieństwem Fot magdalena jadach
O głodzonym psie we wsi Owczary (gmina Sękowa) dowiedzieliśmy się przypadkiem. Początkowo trudno było nam uwierzyć, że ten biedny psiak ma właściciela. Niestety, okazało się, że jego opiekunowie nie poczuwają się do obowiązku karmienia zwierzęcia czy zapewnienia mu bezpiecznego schronienia przed zimą. Psiak mieszkał w dziurawej budzie, rozwleczona szmata miała chronić go przed deszczem czy śniegiem.

Postanowiliśmy uratować zwierzę przed śmiercią z głodu czy zimna. O pomoc poprosiliśmy pracowników Urzędu Gminy w Sękowej. Wraz z Marią Myszkowską, pracowniczką urzędu, i policjantami z komendy powiatowej w Gorlicach udaliśmy się na pomoc zwierzakowi. Kiedy przyjechaliśmy do właścicieli psa - był w opłakanym stanie. Bał się każdego naszego kroku człowieka. Ledwo trzymał się na łapach. Żal było na niego patrzeć.

Udało się nam także ustalić, że suczka niedawno miała szczenięta. Wszystkie jednak pozdychały, ponieważ ich matka nie mogła ich wykarmić. Na szczęście dla tego psiaka udało się nam go wypatrzyć. Teraz zajmą się nim dobrzy ludzie.

Trafi pod opiekę weterynarzy. Lekarze zadbają, aby zwierzę zostało dobrze odżywione, zaszczepione i przede wszystkim przebadane. Przez najbliższy miesiąc będzie więc w lecznicy weterynaryjnej. Potem trafi do kogoś, kto stworzy mu dom.

Temu psu udało się pomóc. Niestety okazuje się, że takich przypadków jest sporo. Ludzie zapraszają do swoich domów zwierzaki, ale nie umieją się nimi zająć. Co gorsza biją je, głodzą i trzymają w fatalnych warunkach. Maria Myszkowska w gminnym urzędzie zajmuje się takimi interwencjami i doskonale zna problem.

- Ludzie krzywdzą zwierzęta. Na każde zgłoszenie o takiej sytuacji reagujemy natychmiast. Mieszkańcy, którzy widzą, że coś złego dzieje się zwierzakom, powinni nas o tym poinformować. Na pewno sprawdzimy tę informację - zapewnia urzędniczka.

Podobny przypadek opowiedziała nam Ewa Zawilińska, jedna z naszych Czytelniczek. Oddała szczeniaka do jednej z rodzin w Zagórzanach. Chciała jednak sprawdzić, w jakich warunkach mieszka pies. To, co zobaczyła, przeszło jej najgorsze oczekiwania. Zwierzę siedziało w obskurnym kurniku, gdzie nie było światła, bało się ludzi. Ewa natychmiast zabrała psa. Pies nigdy jednak nie wrócił do pełnego zdrowia.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto