- Owszem, ludzie wyrzucają śmieci do lasu i wydawało się, że leśnika nic nie może już zdziwić, ale to, co znaleźliśmy w Męcinie, budzi trwogę. To po prostu góra śmieci, prawdopodobnie z jakiegoś warsztatu samochodowego. Sprytni sprzedali czy po raz kolejny wykorzystali to, co dało się wykorzystać, a to, co trzeba było oddać do utylizacji, po prostu wywieźli do lasu - mówi Józef Legutko, nadleśniczy Nadleśnictwa Gorlice.
Śmieci musiały być przywożone kilka razy jakimś niewielkim samochodem, bowiem ciężarowe auto po prostu nie zmieściłoby się na leśnym dukcie. Sprawca musiał doskonale znać teren i wiedzieć, jak dojechać, bo śmietnisko znajduje się z dala od uczęszczanych dróg. Chcąc samej przekonać się o wielkości śmietniska, poprosiłam o pomoc strażników leśnych, którzy zawieźli mnie na miejsce - człowiek z zewnątrz, który nie zna terenu i różnych "umownych" dróg, które często przebiegają przez prywatne posesje, nie jest w stanie tam trafić. O tym, że sprawca był przypadkową osobą, nie ma więc mowy.
Człowiek, który powiadomił o znalezisku, aż drżał ze zdenerwowania. Nie mógł zrozumieć, jak można było zrobić coś takiego. Teraz sprawą zajmą się organa ścigania. Sprawca musi liczyć się z wysokim mandatem.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?