- Od chorych zwierząt pobrany został materiał do badań. Teraz jest on analizowany i opracowywany w specjalistycznym laboratorium w Puławach. Nie znamy jeszcze wyników. Myślę jednak, że trudno będzie uzyskać odpowiedź, która ze stuprocentową pewnością wskazywałaby na sposób, w jaki lisy zaraziły się wścieklizną. To były młode osobniki, urodziły się pomiędzy szczepieniami. Najprawdopodobniej zaraziły się od leśnych gryzoni na przykład myszy lub nornic, które są takim rezerwuarem wścieklizny, choć same na nią nie chorują - wyjaśnia Andrzej Sokacz, powiatowy lekarz weterynarii.
Obala również opinię, że zwierzęta mogły przybyć do nas z terenu ościennych powiatów. Lisy migrują średnio do pięciu kilometrów. Nie ma też mowy, aby chore zwierzę przywędrowało do nas z Podkarpacia - w powiecie jasielskim nie było takich przypadków.
W minioną sobotę miały rozpocząć się zrzuty kolejnej partii szczepionki. Niech ona sobie spokojnie leży tam, gdzie spadła. Nie dotykajmy, nie próbujmy rozłamać "pastylki", gdyż jej zawartość jest tylko dla lisów, poza tym zwierzęta nie zjedzą jej, jeśli wyczują zapach człowieka. Szczepionka zaczyna działać po około dwóch tygodniach. Akcja potrwa do 18 września.
Po tym czasie zwierzę nabywa odporności, nie jest już zagrożone chorobą. W czasie wykonywania szczepień i w ciągu 14 dni po zrzuceniu szczepionki nie powinno się wchodzić do lasów, a na polach, terenach przyleśnych, wąwozach i jarach należy zachować ostrożność. Nie należy wypuszczać bez opieki psów i kotów, a podczas spacerów psy należy trzymać na smyczy i w kagańcu.
60 tys. złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
