Gorlickie: najmniejsza szkoła w Polsce ma dwóch uczniów

Obecnie zajęcia odbywają się w domu nauczycielki Marii Wacek. Budynek szkolny jest remontowany. Miał być gotowy na początek roku szkolnego, ale nie udało się tego zrobić. Powódź, która dotknęła powiat, pokrzyżowała wiele planów. Po wejściu do domu nauczycielki od razu wyczuwa się przyjazną atmosferę. Dzieciaki są pewne siebie, wygadane i chętnie pozują do zdjęć. Nauczycielka rozkłada podopiecznym kolorowe kartki na dywanie. Mają do napisanych na nich miejsc dopasować odpowiednia określenia.

Hania - chociaż dopiero zaczęła szkołę - już umie czytać. Powoli składa literki. - Ra-dość - sylabizuje na głos mała uczennica. I łączy to słowo z kartką z napisem "wakacje". Umiejętności dziewczynki wyjaśnia nauczycielka. - Hania chodziła w ubiegłym roku do zerówki, więc opanowała wiadomości,którymi powinno wykazać się dziecko gotowe do podjęcia nauki w szkole. Wie więcej niż jej rówieśnicy, dzięki temu że zajęcia odbywają się w klasach łączonych - tłumaczy Maria Wacek.

Do szkoły uczęszcza także Bohuś. To już ostatni rok jego nauki w szkole w Nowicy. Za rok przeniesie się do czwartej klasy i pójdzie do placówki w Uściu Gorlickim. Niepubliczna Szkoła Podstawowa w Nowicy jest przeznaczona dla dzieci od zerówki do trzeciej klasy. W zajęciach chętnie uczestniczą także młodsze dzieci, nie tylko uczniowie klas.

Na lekcje przychodzi pięcioletnia Wiktoria, wnuczka Marii Wacek i chętnie przypatruje się starszym kolegom. Umie zdecydowanie więcej niż jej rówieśnicy. Tak mała szkoła daje możliwość dobrej opieki nad każdym dzieckiem. Można mu poświęcić wystarczająco dużo czasu. Dzieci dodatkowow uczą się od siebie nawzajem. Do naszej rozmowy wtrąca się Boguś. - Już się nie mogę doczekać kiedy będę miał dużo kolegów - cieszy się uczeń.

Pomysł założenia szkoły zrodził się w 2000 roku. W związku z reformą edukacji w Polsce, podjęto decyzję o likwidacji szkoły. Rodzice oraz przyjaciele Nowicy szybko postanowili działać. Dzięki im staraniom powstało Stowarzyszenie Przyjaciół Nowicy, które jako jeden ze swoich głównych celów statutowych przyjęło utworzenie i prowadzenie szkoły.

Maria Wacek była nauczycielką w poprzedniej szkole. - Aby zajmować się dziećmi, musiałam uzupełnić wykształcenie. Dojeżdżałam na studia do Warszawy. Żeby więc uczyć, sama musiałam się dokształcić - śmieje się Maria Wacek.

Szkoła nie pobiera czesnego pełniąc również funkcję opiekuńczą, nie tylko wychowawczą. Wspiera rodziców w staraniach o zapewnienie dzieciom podręczników, zeszytów, lektur, przyborów szkolnych, odzieży itp. Rodzice uczestniczą w pracach związanych z bieżącym utrzymaniem szkoły. Dzięki temu koszty utrzymania szkoły są minimalne. Pomaga też samorząd. Wójt gminy Uście Gorlickie płaci za prąd w budynku.

Poza funduszami pochodzącymi z subwencji oświatowej, szkoła utrzymuje się z funduszy uzbieranych od turystów i dobrowolnych datków osób zaprzyjaźnionych oraz sponsorów. Każda, nawet najmniejsza, pomoc stanowi dla szkoły nieocenioną wartość. Nie trzeba wielkich pieniędzy, czasem wystarczy dobre słowo i ciepły uśmiech, aby dodać motywacji do dalszych działań.